niedziela, 28 września 2025

Oddana

 Realizując nasze fantazje seksualne wykorzystywaliśmy różne okazje, które przynosiło życie. Taką okazją za każdym razem były wyjazdy do dużych miast na rozmowy z klientami. Jeden z nich był o tyle szczególny, że znajomy zaproponował nam nocleg w mieszkaniu opuszczonym na kilka miesięcy przez jakąś ciotkę, która wyjechała do syna do Australii. Mieszkanie było niewielkie, ale wygodne. Krystian bywał tam kilkakrotnie, więc zdążył poznać okolice.

Na ostatni wyjazd wybraliśmy się oboje, bo miałam zrobić zdjęcia. Pojechaliśmy rano do pracy, a potem zostaliśmy na weekend. Piątkowy wieczór przeznaczyliśmy na zabawę, która była nieco ryzykowna, ale rozmawialiśmy o niej tak często, że oboje podniecaliśmy się na myśl o możliwościach, jakie niosła. Miałam być jego dziwką - niewolnicą, przeznaczoną do zerżnięcia przez obcych facetów.

Późnym wieczorem mąż polecił mi założyć pończochy przypięte do gorsetu, kozaki i skórzaną kurtkę. Taką długą, zakrywającą biodra. I nic poza tym. Na szyi zapiął mi obrożę. Kazał mi nałożyć mocny makijaż, co robiłam dla niego czasem, ale nigdy poza domem. Gdy przejrzałam się w lustrze, zadrżałam z podniecenia. Wyglądałam jak dziwka, myślałam jak dziwka - wulgarnymi słowami, które mnie podniecały. Spod kurtki przy każdym ruchu było widać skraj pończoch.

Wyszliśmy z bloku w stronę terenów zielonych, którymi ścieżka prowadziła do ogródków działkowych. Na pobliskich ulicach świeciły się latarnie. W jednej z grup krzaków były ruiny jakiegoś budynku. O dziwo, dosyć czyste, o ile mogłam dostrzec w ciemnościach. Bez szkła i odchodów. Krystian wprowadził mnie tam, oparł plecami o resztkę ściany i zaczął całować. Poczułam jego język wsuwający się do mojej buzi, dłonie błądzące po ciele, a potem rozpinające kurtkę. Podobała mi się ta zabawa. Po krótkiej chwili stałam oszołomiona pod ścianą, z nagą, mokrą cipką i dłońmi męża na nagiej skórze bioder. Kazał mi ukucnąć i ssać kutasa. Wyjęłam go ze spodni i lizałam. Podnieciło mnie to bardzo. Podjęłam grę, do końca się w nią wczuwając. Byłam dziwką. Potem wsunęłam go sobie do ust, ssałam coraz mocniej i namiętniej, chociaż nigdy tego nie robiłam. Bałam się, że ktoś nas zobaczy, ale to mnie dodatkowo podniecało. Tak bardzo, że zajęczałam. Na ten sygnał Krystian podniósł mnie do pozycji stojącej i wepchnął mi kutasa do mokrej cipki. Och, jaka była gotowa i otwarta. Bardzo. Uniosłam jedną nogę na jego biodro i oddawałam się mu. Czułam twardego kutasa, uderzającego mnie od wewnątrz  i wysuwałam biodra, żeby czuć go mocniej.

Byłam tak podniecona, że nie widziałam i nie słyszałam, że obok, pojawiło się nagle dwóch facetów. Właściwie młodych chłopaków. Każdy miał niewiele ponad 20 lat. Byli niewiele wyżsi ode mnie, a na pewno mniej umięśnieni od Krystiana.

Pomimo odurzenia ekstazą, krzyknęłam ze strachu, kiedy jeden z nich odezwał się – „Fajną masz kurwę. Podzielisz się?”

Boże święty! Nakryli nas! I co teraz?

A Krystian spokojnie wyjął ze mnie kutasa, odsunął się i powiedział trochę zdyszanym głosem – „Okej, możecie się nią zabawić, ale w gumkach, każdy spuści się raz i odejdziecie.”

Tamci wyszczerzyli się w obleśnych uśmiechach i zaczęli rozpinać spodnie. Do tej pory nie wiem, czy Krystian umówił ich, czy to był przypadek.

Usłyszałam, jak mówią – „Nie mamy gumek.”

A Krystian stwierdza – „Ja mam kilka.”

Skąd? Po co?

Stałam obnażona i dysząca z podniecenia pod ścianą, a przede mną stało trzech mężczyzn, z których jeden był moim mężem, oddającym mnie obcym facetom do zerżnięcia. To się działo naprawdę.  

Jeden z nich podszedł bliżej i powiedział – „No, dziwko, klękaj i ssij.”

I wskazał brodą kutasa, trzymanego garścią tak, że wysuwał się w stronę mojej cipki. Ukucnęłam i wzięłam go do ust. Poczułam ostry zapach potu i spermy. Jakby spuszczał się niedawno i wytarł go byle jak. Objęłam go wargami i delikatnie zaczęłam pieścić, nie chcąc ssać zbyt mocno. Tamten nie czekał, aż się zdecyduję. Pchnął biodrami, przytrzymując oburącz moją głowę. Kutas wsunął mi się wprost do gardła. Nigdy wcześniej nikt tak brutalnie nie potraktował moich ust. Nie lubiłam seksu oralnego i nie robiliśmy tego z mężem. A tamten jebał chwilę moje gardło, nie przejmując się moimi protestami i tym, że odpychałam się od niego rękoma.

Potem podniósł mnie za ramiona i podał mi prezerwatywę. Kazał mi ją sobie założyć na kutasa, a kiedy to zrobiłam, gwałtownie odwrócił mnie plecami do siebie. Ściągnął mi kurtkę i przyciągnął do siebie moje biodra, a potem wbił mi kutasa do cipki. Stałam z wypiętą dupą i dygotałam.

Strach i podniecenie mieszały się we mnie. Podniecenie – głównie dlatego, że wcześniej Krystian doprowadził mnie na skraj orgazmu. Kręciło mi się w głowie, nogi mi drżały i z oddaniem przyjmowałam tamtego kutasa, walącego we mnie raz za razem. Cipka się otwierała na rozkosz. Zalewała się sokami i pulsowała. To był młody chłopak, który nie czuł chyba dotąd orgazmu kobiety, bo spuścił się natychmiast, kiedy zaczęłam jęczeć i zaciskać mięśnie pochwy. Jego kutas był spory, chociaż nie bardzo wielki, więc dokładnie czułam każde jego drgnienie. Kiedy zaczął szczytować, dopchnął się biodrami do mojego tyłka i trzymał mnie oburącz. Nie mogłam tego przegapić.

Nie miałam jeszcze dosyć. Stałam, oparta głową o ścianę i wypięta tyłkiem w ich stronę i dyszałam. Chciałam więcej, ale czekałam w strachu, co zrobią dalej. Poczułam dłonie drugiego na biodrach. Odwrócił mnie przodem do siebie i podał prezerwatywę. Założyłam ją, pieszcząc kutasa po całej długości. Już wiedziałam, że są niedoświadczeni, więc długo to nie potrwa.



Chwycił mnie za tyłek i wepchnął kutasa we mnie tak gwałtownie, że otworzyłam usta do krzyku. Był bardzo twardy. Stałam na obu nogach, a chciałam poczuć go głębiej w sobie, więc podniosłam jedną nogę i owinęłam ją wokół jego biodra. Złapał mnie za pośladek i wsunął mi palce do tyłka. O, tak! Trzymałam się jego ramion i nadziewałam się na niego. Zamknęłam oczy, wyobraziłam sobie stojącego obok Krystiana i oddałam się rżnięciu. Ten penis wypełniał moją cipkę bardzo mocno. Nie widziałam go zbyt dobrze, kiedy zakładałam mu gumkę, ale teraz czułam, że jest szeroki. Wchodził we mnie gwałtownymi i głębokimi ruchami, jebiąc mnie szybko i mocno.  Ruchał mnie jak maszyna przez jakiś czas, stękał z rozkoszy i wbijał palec do mojej dupy.  Drugą ręką sięgnął do moich piersi i wyciągnął jeden z cycków z gorsetu. Ścisnął dłonią sutek i wpił usta w moją szyję. Opierałam się o ścianę tylko ramionami, bo naciągał mnie na siebie mocno i gwałtownie. Odchyliłam głowę, zaczęłam jęczeć i kwilić, a potem szczytowałam. Mocno. Wyginając się i zalewając sokami. Wijąc się w jego objęciach i rozpadając się. Kiedy skończyłam, on się już spuścił. Wyjął kutasa, odsunął się i patrzył na mnie, dysząc. 

„Kurwa, mała, ale odleciałaś.” – powiedział jakby z podziwem.

Drugi patrzył z otwartymi ustami i stwierdził – „Ja pierdolę, aż mi na nowo stanął.”

W tym momencie Krystian wtrącił się, mówiąc zdecydowanie – „Dobra, po zabawie. Spadajcie.”

Przestraszyłam się, że nie posłuchają i zechcą to ciągnąć. Może podniecili się na nowo i będę musiała ich ponownie zaspokajać?

Na szczęście, chłopaki jakby się wystraszyli lub zastanowili i powiedzieli – „Okej, staruszku. Spoko. Zostawimy ci twoją dziwkę. I tak musimy spadać.”

Odetchnęłam z ulgą. Odeszli. Rozejrzałam się i ruszyłam po kurtkę.

Krystian zawołał za mną – „Dokąd to. Nie skończyłem.”

Obejrzałam się zdziwiona.  Myślałam, że ma dosyć.  Chłopaków już nie było. Byliśmy sami. Podjęłam wcześniejszą zabawę.

Schyliłam głowę i powiedziałam cicho – „Przepraszam, panie.”

Krystian podszedł do mnie, chwycił za obrożę i pociągnął moją głowę do swoich spodni.

Powiedział – „Zajmij się, suko, kutasem swojego pana.”

Przykucnęłam z rozłożonymi kolanami i wzięłam kutasa do ust. Czułam, jak z cipki wylewa mi się śluz. Dosłownie kapało ze mnie na ziemię. Kutas Krystiana był nabrzmiały i drgający niecierpliwie. Nie widziałam, żeby się spuścił, ale widać było, że jest podniecony. Zaczęłam go oblizywać, otaczać językiem. Krystian jednak chciał czegoś więcej. Złapał moją głowę z obu stron i wepchnął mi kutasa do ust. Nigdy tak nie robił. Pozwoliłam, żeby wszedł głęboko, chociaż oparł się na podniebieniu i boleśnie po nim przeszorował, bo jest tak wygięty, że w tej pozycji nie może wejść do gardła. Ruszył się kilka razy, a potem wyjął go i kazał mi wstać. Odwrócił mnie tyłem do siebie i wbił kutasa do mojej pizdy. Ostro i gwałtownie. Jebał mnie brutalnie, jak nigdy dotąd. Zaczęłam się na nowo podniecać i ruszałam dupą, a on złapał mnie za włosy i dobijał się do mnie biodrami. Ponownie tego wieczoru poczułam przypływ rozkoszy, więc wygięłam kręgosłup, podając mu cipkę do rżnięcia. Trzymał drugą rękę na moim biodrze i jebał mnie bez przystanków, jak napalony samiec. 

Byłam jego dziwką do pierdolenia na ulicy.  To uczucie i wszystko, co przeżyłam tego wieczoru, spowodowały, że mój orgazm znowu był obezwładniający. Nie obchodziło mnie już to, czy ktoś nas usłyszy. Szarpnęłam się, zawyłam, ugięły mi się nogi, zaczęłam drgać i rzucać całym ciałem w niekontrolowany sposób. Cipka mi się zaciskała i zalewała sokami. Poczułam, że mój mąż również drga i spuszcza się we mnie. Usłyszałam, jak jęczy z rozkoszy i spełnienia. Potem przytulił mnie i trzymał mocno w objęciach, aż oboje się uspokoiliśmy. Powiedział mi, że się podniecił, patrząc na jebiących mnie chłopaków i słuchając moich jęków. Szliśmy do mieszkania ramię w ramię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz