Zaraz po "nauczce" dla dłużników:
„Idziemy do mnie, na górę.” –
powiedział Seba i ruszył przodem.
Złapałam się ramienia męża i
poszliśmy za nim. Po drodze zabrałam torebkę i płaszczyk. Na górze Seba poszedł
do kuchni, mówiąc – „Zrobię kawę.” Krystian podszedł do stolika z telewizorem i
laptopem, wyjął kartę z kamery i zaczął szykować sprzęt. Podeszłam do fotela,
ale wtedy wrócił do mnie szybko, odwrócił mnie i złapał za biodra. Pocałował
mnie mocno, mokro i namiętnie. Schrypniętym głosem cicho zapytał – „Zerżnął
cię?” 
Westchnęłam, prawie jęcząc – „Tak.”
„Spuścił się do środka?”
„Tak.”
Wtedy powiedział, dysząc – „Odwróć
się, chcę to zobaczyć.”
Obrócił mnie, nie czekając na moją
reakcję i zadarł mi sukienkę do pasa. Pchnął mnie tak, że oparłam się rękoma o
fotel, z pupą wypchniętą w jego stronę. Ukucnął za mną i wsunął mi palce do cipki.
„O, tak. Masz ślady spermy na udach.” – powiedział z zadowoleniem, po czym usłyszałam odpinany ekspres i kutas dotknął mojej muszelki. – „Tutaj jest tak mokro…” – wymruczał wsuwając go lekko – „…Więc zerżnę ci tyłek.” – przesunął kutasa wyżej i pchnął nie dając mi ani chwili na przygotowanie się.
Jęknęłam z podniecenia i wypięłam się
mocniej. Tak na to czekałam, że nawet nie poczułam oporu. Ruszył się zaledwie
kilka razy i spuścił się do środka. Aż tak to go podnieciło! Odsunął się,
zapiął rozporek, poprawił mi sukienkę i obrócił mnie tyłem do fotela. Osunęłam
się na niego oszołomiona rozkoszą. 
Seba wrócił z tacą, na której miał filiżanki z kawą, cukiernicę i talerzyki z ciastkami. Popatrzył na mnie zaskoczony, a ja wiedziałam jak wyglądam. Rozchylone usta, zamglone oczy, rumieniec i ogólnie nieprzytomny wyraz twarzy. Ręce mi drżały, kiedy sięgałam po filiżankę. W tej chwili Krystian podszedł, usiadł na kanapie i wskazał miejsce obok siebie, mówiąc do mnie:
„Usiądź tutaj.”
Przeszłam tam zataczając się, a Seba
usiadł obok mnie. Ciągle nie mogłam dojść do siebie, ale jakoś utrzymałam kawę
i wypiłam trochę. Rozmawiali o ostatnich wydarzeniach. 
„O co chodzi z tym masażerem?
Doprowadziłeś ją tym do takiego orgazmu?” – zapytał Seba, a ja znowu poczułam
przypływ podniecenia. Spojrzał na mnie z uniesionymi brwiami, bo zadrżałam i nie
powstrzymałam cichego jęku. 
„Nie tylko tym, używałem też
wibratora, tego średniego. Wprowadziłem go do pochwy i włączyłem na maksa. Ale
ta magiczna różdżka potrafi sama doprowadzić każdą kobietę do orgazmu w trzy
minuty.” – Krystian mówiąc to, zaczął mnie głaskać po karku ręką przewieszoną
przez oparcie kanapy – „Ty, kochanie, reagujesz już na jej dźwięk, prawda?” –
spytał patrząc na mnie i nachylając się, aby mnie pocałować.
Potem podniósł głowę i spojrzał na
Seby. – „Podniecił ją już sam dźwięk wibracji tam na dole, co?”
„Och” – powiedział tylko Seba i
spojrzał na moje usta. Zagryzłam wargi.
„Teraz jest podniecona maksymalnie,
gotowa do rżnięcia. Chcesz zobaczyć, Seba?” - Jakby musiał pytać! 
Krystian zsunął się na podłogę i
zadarł mi sukienkę, obnażając mnie. Rozchylił płatki kciukami, pochylił się i
polizał zalaną spermą, spuszczoną cipkę. Polizał!!! 
Kiedy dotknął językiem do łechtaczki,
krzyknęłam i wyprężyłam się jak rażona prądem. O, tak! Byłam tak bardzo gotowa.
Mąż już mnie więcej nie lizał, tylko podniósł się, objął mnie w pasie
ramieniem, podwinął mi sukienkę do pasa, usiadł i wciągnął mnie na swoje
kolana, mówiąc – „Chodź tu.”
Objęłam rękoma jego barki i wysunęłam biodra w jego stronę. Przyciągnął moją głowę do siebie i mocno pocałował, wsuwając język w moje usta. Jęczałam z podniecenia i tarłam cipką o sterczącego penisa, którego wyczuwałam przez spodnie. Byłam już taka mokra. Odepchnął mnie, zsunął na podłogę i rozpiął spodnie. Zdjął je, kiedy klęczałam przed nim na podłodze i przyciągnął moją głowę do siebie, żebym wzięła kutasa do buzi. Objęłam go łapczywie wargami i zassałam, polizałam jądra i przygryzłam skórkę ma mosznie. Nie pozwolił mi na dłuższą zabawę.
Szybko wciągnął mnie z powrotem na
swoje kolana i ściągnął mi sukienkę przez głowę. Rozpiął mi stanik, uwalniając piersi.
Zaraz po tym wsadził mnie na kutasa. O, tak! Wreszcie! Poczułam jak mnie
wypełnia. Był twardy i śliski od mojej śliny, a cipka była bardzo mokra i
otwarta z podniecenia. Zaczęłam go od razu ujeżdżać, ale mnie przyhamował.
Całował mnie przez chwilę, ale potem odwrócił moją głowę w stronę Seby. Jego
penis był już na wolności. Prężył się przy mojej twarzy, gotowy do ssania. 
Oblizałam jego główkę, obejmując
biodro Seby jedną ręką, a potem otworzyłam szeroko usta i pozwoliłam, aby
wszedł głębiej. Spojrzałam w górę i zobaczyłam, że przygląda mi się z
rozchylonymi ustami. Przytrzymywał mi głowę jedną ręką i wsuwał członek
delikatnie do mojego gardła. Starałam się go wziąć jak najgłębiej, ale był taki
wielki, że musiałam się poddać. Wysunął się i wsunął kilka razy, a ja poddałam
się ruchaniu z zamkniętymi oczami. Cipka mi pulsowała oczekując z
niecierpliwością na pieprzenie. Zadrżałam, jęknęłam i ruszyłam biodrami. 
Seba wysunął się z mojej buzi i
zszedł z kanapy. Krystian zdążył już zdjąć koszulę, a teraz pochylił mnie do
siebie i oburącz rozchylił mi pośladki. Poczułam kutasa Seby na odbycie i
spanikowałam 
„Nie! Jest za duży. Rozerwie mnie.” – chciałam krzyknąć, ale wyszedł z tego jęk, bo byłam już bardzo podniecona. 
„Mała, jesteś mokra, podniecona i
dopiero co zerżnąłem ci dupę, spuściłem się tam. Dasz radę.” – powiedział mój
mąż i zachęcająco uniósł mój tyłek w stronę Seby. 
Ten zaczął się powoli zagłębiać. Faktycznie, to nie było takie straszne. Pierwszy ból i pieczenie szybko zamieniły się w przyjemne wypełnienie. Kiedy zaczęli się na przemian poruszać, podniecenie wzrosło we mnie do tego stopnia, że pragnęłam już tylko im się oddawać. Mocniej… bardziej… głębiej. Nie istniałam poza tym. Liczyło się tylko rżnięcie. Ruszałam biodrami w rytm ich ruchów, dzięki czemu pocierałam łechtaczką o brzuch Krystiana. Wkrótce poczułam znajome drżenie i cipka zaczęła zalewać się strumieniami soków. W pupie zrobiło się gorąco. Poczuli to.
Seba powiedział „O kurwa” i zaczął ruszać się mocno i rytmicznie. Krystian ściskał moją pierś z jęczał z rozkoszy. Poczułam pierwsze spazmy, chwyciłam paznokciami oparcie kanapy, kręgosłup wygięłam tak, że głową opierałam się o pierś Seby i zaczęłam krzyczeć. Cipka tryskała sokami. Orgazm trwał i trwał. Straciłam świadomość i kontrolę nad reakcjami swojego ciała. Kiedy zaczął opadać, pieprzenie dwoma kutasami spowodowało jego powrót. Powtórzyło to się jeszcze raz czy dwa, a potem, ostatecznie osłabiona, opadłam twarzą na pierś męża. Przestali mnie pieprzyć i szef wyjął kutasa z mojej pupy.
Krystian zdjął mnie z siebie, położył na
kanapie na wznak i ukucnął na podłodze – „Nie skończyliśmy. Jesteś naszą
dziwką?”
„Tak.” – westchnęłam.
„Będziemy cię pierdolić aż się
spuścimy.”
„Tak.”
„Uklęknij.”
Podniosłam się na czworaka na kanapie, a Krystian wsunął mi do ust kutasa. Zaczęłam go ssać. Najpierw delikatnie, a potem coraz mocniej brałam go do gardła. Łykałam go. Lubił to, a ja długo się broniłam. Teraz, kiedy zrobiłam to kilka razy z różnymi kutasami, będzie chciał, żebym to robiła częściej. Ale mi to już nie przeszkadzało, a nawet zaczęło mi się podobać, chociaż w tej pozycji to nie było łatwe. Otoczyłam go językiem, kiedy się trochę wysunął i nasunęłam gardło na niego, aby usłyszeć pełne rozkoszy westchnienie. Seba nie próżnował. Wbił mi kutasa do cipki od tyłu i zaczął mnie ruchać ostro i szybko. Jądrami obijał mi łechtaczkę, co mnie na nowo pobudziło, więc ruszałam pupą nabijając się na niego. Mąż trzymał mi teraz oburącz głowę, by regulować rytm wchodzenia do mojego gardła. Robiło mi się coraz lepiej i starałam się im to pokazać, jęcząc, kręcąc biodrami i poddając się ich pieprzeniu. Obaj panowie byli podnieceni dzisiejszym dniem i moim orgazmem, więc dosyć szybko się spuścili. Krystian na moją twarz i włosy, a Seba na plecy i pupę.
Byłam znowu zalana spermą jak prawdziwa dziwka.
Leżeliśmy przez chwilę przytuleni do siebie we trójkę, a potem poszliśmy do łazienki. Pod prysznic. Usiadłam na sedesie, żeby zrobić siusiu, czym chyba znowu zaskoczyłam Sebę. Nie spodziewał się takiej otwartości? Chyba dosyć mnie już widział! Potem się myliśmy wszyscy razem, namydlając i spłukując swoje ciała, co było okazją do kolejnych pieszczot.
Byli tak pięknie umięśnieni. Kiedy Seba odwrócił się do mnie plecami, z zachwytem przejechałam dłonią po jego barkach, a potem wzdłuż kręgosłupa i do pośladków. Odwrócił się przodem do mnie, a wtedy zaczęłam namydlać dłonie, aby objąć nimi kutasa i go starannie, delikatnie umyć we wszystkich zakamarkach. Sięgnęłam jeszcze po jądra, a wtedy poczułam dłonie Krystiana na moich piersiach.
Odchyliłam głowę i oparłam się na jego ramieniu. Potem odwróciłam się bokiem do niego i namydlałam również jego kutasa i jądra. Odwróciłam się całkiem przodem do niego i przejechałam mu dłońmi po ramionach, a potem sięgnęłam do pleców. Wie, że lubię jego mięśnie, więc mi to dał. Myłam jego plecy, głaszcząc go coraz niżej, aż do tyłka, a potem zaczęłam go całować po łopatkach. Seba w tym czasie pieścił moje piersi, biodra i dalej, do cipki. Włożył palce między wargi i dotykał łechtaczki. Podniecałam się coraz bardziej i obydwa kutasy też zaczęły wstawać, ponownie gotowe do pieprzenia.
Znowu się odwróciłam i teraz byłam sprasowana między nimi, plecami opierałam
się o męża, a piersiami o szefa. Dłońmi czułam mięśnie jego klatki piersiowej.
Woda nadal nas obmywała od góry ciepłym deszczem. Sutki mi stały i dyszałam. 
Seba podniósł moje nogi w kolanach, a
Krystian trzymał mnie pod tyłek. Złapałam rękoma Sebę za ramiona i podciągnęłam
się. Poczułam penisy na wejściach do cipki i pupy. Pchnęli. Byłam bardzo
podniecona i bardzo mokra. Weszli obaj na raz we mnie bez problemów, nagle
nadziewając mnie tak, że krzyknęłam z rozkoszy. Pieprzyli mnie najpierw wolno, a
ja pieściłam ich głowy i ramiona, jak tylko mogłam sięgnąć. Wysuwałam język do
pieszczot ust na zmianę jednego i drugiego, cały czas przekręcając głowę.
Przyspieszyli. Podskakiwałam, trzymana pod kolanami przez Sebę i za pupę przez
Krystiana. Ruszali się coraz intensywniej, mocniej, bardziej namiętnie. Wiłam
się między nimi i wyginałam w ogarniającej mnie ekstazie. Ale nie dali mi
dojść. Szef puścił moje nogi, postawił mnie na posadzce i wysunął kutasa. Mąż
pochylił mnie tak, żeby złapała się ręką panelu na ścianie obok i pieprzył mnie
dalej ostro w pupę. Szef podał mi kutasa do buzi. Zaczęłam do ssać i lizać, ale
popychana przez męża nie mogłam się poddać ruchaniu w gardło. Złapałam go
ręką i pieściłam przez chwilę w ten sposób. To go nie zadowalało. 
Wyprostował mnie i powiedział Krystianowi, żebyśmy przeszli do sypialni i tam dokończyli. Wzięliśmy ręczniki i poszliśmy zgodnie, obejmując się po drodze i całując. Panowie położyli się na boku, twarzami do siebie, zostawiając po środku miejsce dla mnie. Wysuszyłam jeszcze trochę włosy ręcznikiem i zaczęłam wchodzić między nich, starając się robić to zmysłowo, przeciągając się jak kotka. Pocałowałam jednego i drugiego w ramię, a potem w usta. Krystian złapał moje biodro i przewrócił mnie tyłem do siebie. Czułam jego twardego kutasa na pupie. Wsunął się między pośladki. Seba pieścił moje piersi i podniósł jedną z moich nóg, aby ją zarzucić sobie na biodro. Jego wielki kutas przymierzał się do mojej cipki. Pieścili mnie obaj, głaszcząc po całym ciele, a ja oddawałam im pieszczoty. Seba dosyć agresywnie zaczął pieprzyć mi cipkę palcami, a potem pocierał przez chwilę łechtaczkę.
Pierwszy włożył mi kutasa do pupy Krystian. Tym razem wsunął się delikatnie i pomału. Wyginałam się tyłkiem w jego stronę, aby mu to ułatwić i poczuć na całej długości. Potem Seba przysunął się biodrami między moje nogi, trzymając za udo tej nogi, która była w górze i zaczął wpychać kutasa do mojej cipy. Stopniowo przyspieszali ruchy, aż do ostrego rżnięcia, które ponownie mnie rozpaliło. Leżałam z głową na ramieniu męża, który dłonią obejmował moją pierś. Odgięłam się do niego, policzkiem i wargami muskałam jego policzek, teraz szorstki od zarostu. Kwiliłam i jęczałam z rozkoszy. Znowu czułam drżenie mięśni i napływ soków do cipki. Seba wolną ręką pieścił mnie po drugiej piersi i brzuchu, a potem ścisnął udo. Poczułam dodatkowe podniecenie uczuciem całkowitego oddania. Teraz już jechałam bardzo szybko w stronę nieba. Wiłam się i wyginałam. Zaczęłam krzyczeć, jęczeć i płakać. Czułam jak cipka tryska sokami i odleciałam.
Trwałam w nieświadomości, we własnym świecie najwyższej ekstazy.
Kiedy trochę się ocknęłam, poczułam, że jeszcze mnie pieprzą, tym razem szybko
jak maszyny, jęcząc i drgając. Po czym prawie jednocześnie wypełnili mnie
spermą. Ich wytryski spowodowały mój kolejny orgazm. Tym razem spokojniejszy i
bardziej świadomy. Byłam szczęśliwa, że mogłam im dostarczyć tyle przyjemności.
Wysunęli się ze mnie stopniowo i
pomału, w miarę opadania ich rozkoszy i kurczenia się kutasów. Nie zmieniając
pozycji, naciągnęliśmy tylko przyszykowaną obok cienką kołdrę i zasnęliśmy. 
*****
Obudziłam się, kiedy było już jasno.
Leżałam bokiem i plecami oparta o bok i brzuch Krystiana. Jedną nogę miałam
przerzuconą przez jego nogę, którą trzymał zgiętą w kolanie. Rękę miałam na
jego brzuchu, a w dłoni trzymałam kutasa. Często tak spaliśmy, więc nie
poruszyłam się, tylko uśmiechnęłam do siebie, rozprostowałam i zgięłam palce.
Zobaczyłam, że naprzeciwko mnie leży Seba. Głowę miał opartą na łokciu i nam
się przyglądał. Pogłaskał moją odsłoniętą pierś, a potem nachylił się i mnie
pocałował. Poczułam, że członek męża rośnie w mojej dłoni. Obudził się. Lubiłam jego świtańca,
czyli „chwałę poranka”.
Seba również zauważył, że Krystian
się obudził, ale nie widział co trzymam w ręce, bo ciągle do pasa byliśmy
przykryci. Powiedział – „Zazdroszczę wam.”
„Czego?” – spytałam zdziwiona i
usłyszałam, że mój mąż jednocześnie zadaje to samo pytanie. Odwróciłam się
pocałowałam go w szorstką brodę i powiedziałam – „Dzień dobry, kochanie.”
„Właśnie tego.” – powiedział szef –
„Jestem żonaty od dziesięciu lat. Z kobietą nieco młodszą ode mnie. Byłem za
granicą, więc nasze drogi trochę się rozeszły. Marta była siostrą mojego
wspólnika. Nie może zrozumieć, że braciszek nie był ideałem, a ja nie chcę jej
wszystkiego mówić. Mamy dom. Duży. I ona tam mieszka, a ja zwykle zostaję tu w
dzień i w nocy. Dużo pracuję. Kocham ją, ale ona nie lubi seksu, dotykania,
całowania. Dlatego urządziłem to mieszkanie. Nie chcemy separacji czy rozwodu,
a z drugiej strony nie umiemy sobie z tym poradzić. Ja potrzebuję seksu.”
Nie wiedziałam ja zareagować. Czego
od nas oczekiwał? Wysłuchania? Rady? 
„Chodźcie, zrobimy śniadanie i pogadamy.” – usłyszałam i westchnęłam.
Obejrzałam się na Krystiana i zaczęłam
wstawać. Poszłam do łazienki, umyłam się, uczesałam i umalowałam, a potem
wyszłam, żeby się ubrać. Założyłam majtki i sukienkę. Szykowaliśmy i jedliśmy śniadanie, rozmawiając o planach na najbliższe
dni. Jutro wyjeżdżaliśmy.
Kiedy byliśmy już naszykowani
do wyjścia, Seba zaproponował – „Zapraszam was, żebyście przyjechali do mnie.
Zamieszkali w moim domu. Na dwa tygodnie lub dłużej. Przygotuję wam pokój
blisko naszej sypialni. Może jak Marta was posłucha i popatrzy jak się
kochacie, zrozumie, że dotyk i seks są ważne.”
Początkowo nie wiedzieliśmy, co
powiedzieć, ale potem odezwałam się – „Dzisiaj sobota, nie musisz pracować.
Pojedź do domu. Porozmawiaj z nią, zastanów się. Zadzwoń lub przyjedź
wieczorem, to pogadamy. Dobrze?”
„Okej.” – odpowiedział, widocznie nabierając nadziei.
Pożegnaliśmy się i wróciliśmy do hotelu. Przebraliśmy się i zaczęliśmy pakować. Mieliśmy trochę czasu, więc wybraliśmy się na spacer. Po obiedzie wróciliśmy do pokoju. Mieliśmy się zdrzemnąć, ale najpierw kochaliśmy się niespiesznie, powoli, pieszcząc się długo i delikatnie.
Kiedy wreszcie
zasnęliśmy, obudziło nas dopiero pukanie do drzwi. Krystian podszedł w samych
slipkach, wyjrzał przez wizjer i otworzył. Byłam naga pod kołdrą, więc nieco
mnie zdziwił. To był Seba. Przywitał się, obrzucając męża wzrokiem od stóp do
głowy, po czy wszedł głębiej. Spojrzał na mnie i uśmiech zrozumienia zagościł
na jego twarzy. Podszedł do łóżka, usiadł i mnie pocałował. 
„Powiedziałem żonie, że zaprosiłem znajomych. Nie ma nic przeciwko temu, chociaż chyba planuje właśnie remont.” – roześmiałam się na te słowa i opadłam na poduszkę.
Krystian położył się po
mojej drugiej stronie i poczułam narastające, znajome napięcie. Między nimi aż
iskrzyło. Znowu mieli ochotę mnie zerżnąć. Czując to, wiedziałam, że i ja mam
ochotę na … hmmm … mały seksik na pożegnanie.
No, cóż może to nie był „mały
seksik”.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz