Mój pomysł na zdobycie dofinansowania dla firmy Seby właściwie był prosty, ale nie miałam wykształcenia ekonomicznego ani doświadczenia w zdobywaniu funduszy, więc całość wyłożyłam An. Właśnie siedziałyśmy w jej gabinecie, ja z laptopem, a ona przy swoim komputerze i go dopracowywałyśmy. Znała się na swojej robocie i miała dużo własnych pomysłów. Nachyliłam się nad nią, bo dyskutowałyśmy nad uzupełnianiem jakiegoś wniosku. Drzwi do jej gabinetu były za moimi plecami, bo biurko An stało przy bocznej ścianie, a ja klęczałam jedną nogą na kręconym fotelu.
„Szefie, mamy dla pana propozycję” –
powiedziała An, kiedy usłyszałyśmy otwierane drzwi. 
Ten, kto wchodził zamarł, więc się
obejrzałam. To był faktycznie Seba. Właśnie zamykał drzwi i wgapiał się w mój
wypięty tyłek. Podszedł do nas, nachylił się nad biurkiem i położył mi rękę na
biodrach. Zjechał nią wzdłuż szwu w sukience wprost na cipkę. 
Wypięłam mocniej biodra, a on
dopytywał się – „O co chodzi, dziewczyny?”
An spojrzała na niego, bo głos miał
nieco dziwny i roześmiała się – „Nie o to.”
„Popatrz, co wymyśliłyśmy.” –
powiedziałam z dumą i odsunęłam się od biurka, robiąc mu miejsce. 
An wyjaśniała mu całość z zapałem.
Dziewczyna miała talent nie tylko do „zadań specjalnych”. Kiedy wprowadziłyśmy
go w zarys tego, co wymyśliłyśmy, też się zapalił. Stwierdził, że musimy
porozmawiać z Krystianem i przeszliśmy do jego biura. An zabrała część danych na
pendrive, a ja swój laptop. W jego gabinecie zaczęliśmy rozmowę o pomyśle, ale
szybko stwierdziliśmy, że potrzebna nam przerwa na kawę. Ponieważ Marta dała mi
ciastka, poszliśmy na górę. Tam okazało się, że Seba miał większe plany
związane z tą przerwą.
Kiedy usiedliśmy z kawą w salonie, a
An poszła jeszcze po talerzyki do kuchni, Seba powiedział do mnie 
„Daliście taki koncert, że nie mogłem
spać. Dzisiaj kusisz mnie swoim tyłeczkiem, rano tą koszulką, a ja od waszego
przyjazdu nie miałem nawet szansy na seks.”
Spojrzałam na niego zdziwiona i
rozbawiona. Też mu się na skargi zebrało. Ale on miał swój cel
 „Wytknęłaś tyłek tak, że chciałem cię wyruchać
już tam na dole. Chodź tu i mi ulżyj.” – wskazał na podłogę przed sobą i swoje
spodnie. 
Popatrzyłam na swojego męża pytająco,
a on skinął głową z uśmiechem. Wstałam więc i uklękłam przed Sebą. W tym
momencie wróciła An. 
„Bawicie się? Chcesz śmietanki do
kawy?” – zapytała ze śmiechem w głosie. 
Spojrzałam na nią i powiedziałam –
„Ty możesz wziąć od Krystiana.” 
Mój mąż miał jednak inne plany,
chciał sobie popatrzeć. Kazał An zostać z nami, rozebrać się i położyć się na
kanapie. Rozpięłam spodnie Seby, wyjęłam jego kutasa, który już sterczał,
gotowy do działania, i jądra. Zaczęłam je lizać i brałam kutasa do buzi.
Podniecałam się coraz bardziej, czekając kiedy wreszcie poczuję go w cipce. An
położyła się całkiem naga na kanapie, nogami w naszą stronę i pieściła sobie łechtaczkę.
Jednak Sebie było za wolno i za mało. Podniósł mnie z podłogi, zadarł mi
sukienkę, jednym ruchem zdjął majtki i posadził mnie na swoich kolanach
okrakiem. Naprowadziłam penisa na wejście do mokrej już cipki. Wpychał się,
powoli torując sobie drogę. Jęknęłam pod wpływem rozkoszy rozpychania. Wszedł
stopniowo do samego końca. Siedziałam na chwilę bez ruchu, chłonąc uczucie
wypełnienia, a on rozpiął mi guziki przy dekolcie, wydobył moje piersi i zaczął
je łapczywie ssać. Cipka stawała się coraz bardziej mokra i pulsowała z
niecierpliwości, wchłaniając kutasa coraz głębiej. Wreszcie znalazł się cały we
mnie i zaczęliśmy jazdę. Już prawie zapomniałam on jak wspaniale całkowicie
wpasowywał się we mnie. Wylewałam soki, mięśnie zaczęły mi się kurczyć,
poczułam znajome dreszcze i zaczęłam ruszać biodrami jak szalona. Seba nachylił
się i zaczął pieścić cipkę An. Najpierw dotykał ją palcami, a potem kazał jej
się podnieść i położyć wyżej, bo kanapa miała szerokie i niskie oparcie, w sam
raz do rozłożenia się na nim. Teraz mógł lizać jej cipkę i wkładać w nią palce,
podczas gdy ja go ujeżdżałam, a An się pieściła. Rozkosz ogarniała mnie coraz
bardziej. Przestałam zauważać, co robią inni. Wiedziałam, że Krystian patrzy na
mnie. Liczyła się tylko moja ekstaza, która i jego podnieci. Zakręciło mi się w
głowie, przez ciało przechodziły kolejne spazmy. Zarówno Seba, jak i ja
osiągnęliśmy orgazm zadziwiająco szybko. Nasze krzyki i jęki splotły się z
jękami An, która wiła się na oparciu kanapy. Krystian obserwował wszystko
z fotela, ale chyba też się spuścił. Okazało się, że wszyscy byliśmy tak
napaleni, że przerwa na kawę nie wydłużyła się przez to (no może troszeczkę).
Za to dała nam okazję do rozpoczęcia wspomnień i dyskusji o tym, jak fajnie
było ostatnim razem i zakończyła się planami na wieczór. Niestety, An nie
chciała do nas dołączyć. Nie wiedziałam, co wymyślą faceci, ale byłam pewna, że
nie pożałuję. 
Marta zaplanowała dla nas obiad, więc
po pracy, w porze obiadu, musieliśmy wrócić do domu. W domu zastaliśmy
niespodziankę. Dowiedziałam się, że Marta przejęła się tym, co mówiłam o
uczuciach Seby. Wyniosła dwa worki z ubraniami do kontenera. Była ubrana w
plisowaną spódniczkę do kolan i obcisłą bluzeczkę na ramiączkach. Dużo lepiej. Sebie
błysnęły oczy, podszedł do niej i ją objął, ale, zawstydzona, nie pozwoliła mu
się pocałować. My, jak we własnym domu, dotykaliśmy się z Krystianem przy
każdej okazji i całowaliśmy prawie za każdym razem, przechodząc obok siebie,
więc nie mogliśmy tego zrozumieć. 
Po obiedzie odpoczywaliśmy na
leżakach i przysypialiśmy. A może udawaliśmy, że przysypiamy. Przynajmniej ja,
bo czułam coraz większe podniecenie na myśl o wieczorze. Weszliśmy na chwilę do
pokoju i wtedy Krystian zebrał się na rozmowę ze mną. Okazało się, że poranny
seks narobił mu apetytu na zabawę typu cuckold. Już poprzednim razem podobało
mu się oglądanie, jak mnie ktoś pieprzy, ale chciał pójść dalej. Prosił, żebym
spróbowała go upokorzyć, potraktować jak prawdziwego rogacza. Wie, że to dla
mnie trudne, bo sama lubię rolę uległej i nie lubię widzieć jego w tej roli, ale z Sebą, który już zna nasze
preferencje seksualne, to mogło się udać. Spakowaliśmy kilka rzeczy i zeszliśmy
na dół. Powiedzieliśmy Marcie, że musimy popracować i pojechaliśmy wszyscy
jednym samochodem do firmy. Rozmawialiśmy po drodze, żartując z Seby, niby
żałując go, że tak się musi męczyć bez seksu. 
W firmie pozamykaliśmy wszystko na
klucz i poszliśmy od razu na górę, do mieszkania. Byłam cały czas w tej samej
bawełnianej sukience od rana i teraz przyszedł czas na przebranie się.
Szykowałam się w łazience, a panowie pili coś i rozmawiali w salonie. Kiedy
wyszłam, dosłownie dyszałam z podniecenia. Ubrałam się w czarną, satynową
bluzkę na szerokich ramiączkach, która kończyła się w pasie i od biedy mogła
udawać skórzaną. Na nogach miałam czarne, samonośne pończochy z szewkiem i
wysokie szpilki. Biodra opinała mi skórzana spódnica, która z tyłu miała
ekspres rozpinany od góry i od dołu. Umalowałam się mocniej niż zwykle. W ręku
trzymałam opaskę na oczy i kajdanki.
„Podejdź, kochanie” – powiedziałam do
Krystiana. – „Myślę, że nie należy ci się nagroda, za dzisiejsze zachowanie.”
Krystian podszedł do mnie i próbował
mnie pocałować. Widziałam wyraźnie, że obaj byli mocno podnieceni moim
wyglądem. Postanowiłam nie zmieniać gry.
„Ej, nie wolno.” – odepchnęłam go –
„Seba ma kutasa, który potrafi mnie zadowolić, a ty dzisiaj nawet mnie nie
pieściłeś. Więc nie będziesz widział, jak mi robi dobrze.”
Kazałam mu usiąść na podłodze przy
stoliku i skułam mu ręce z tyłu, przypinając go do nogi stołu. Ukucnęłam przy
tym tak, że widział moją gołą cipkę, bo rozchyliłam specjalnie nogi, a nie
miałam majtek.  
„Już się naoglądałeś.” – powiedziałam
i zawiązałam mu oczy opaską.
Potem podeszłam wolno do Seby,
siedzącego na kanapie z otwartymi ustami i wypychającym spodnie kutasem.
Stukałam przy tym głośno obcasami, kręcąc biodrami.
„Podoba ci się to, co widzisz?” –
zapytałam Sebę.
Podjął grę i odpowiedział – „Hmmm,
ruszaj jeszcze dupą jak dziwka, a spuszczę się w spodnie.” 
Zaśmiałam się i zaproponowałam – „A
nie wolisz na moją twarz?”
„Najpierw mi obciągnij. Jak się
spuszczę pierwszy raz, to zerżnę ci pizdę. Potem damy rogaczowi wylizać cię do
czysta i będę mógł zerżnąć cię jeszcze raz.”
„O, tak. Podoba mi się ten plan.” –
powiedziałam wzdychając i uklękłam przed nim. Już wiedziałam, że rozmawiali o
planie na ten wieczór z Krystianem. Powoli i z namysłem, głaszcząc jego kutasa
przez spodnie, rozpięłam go, wyjęłam członek i jądra. Pieściłam go przez chwilę
rękoma i językiem, a potem uniósł biodra i zdjął spodnie z moją pomocą. Lizałam
teraz kutasa, jądra i żyłę pod nimi aż do odbytu. Wszystko głośno komentowaliśmy.
Seba wydawał mi rozkazy – „sięgnij językiem głębiej do dupy… przygryź mi tu,
między jajami… weź do buzi czubek…” – a potem wstał, wepchnął mi go do ust jak
tylko mógł najgłębiej, ze słowami – „Wystarczy zabawy, dziwko, teraz zerżnę ci
gardło i się spuszczę”.
 
Jak zwykle dławiłam się jego wielkim członkiem
i otwierałam maksymalnie szczęki, żeby go zmieścić. Nie dawałam rady, więc
odgłosy tego: odruch wymiotny i charczenie, 
były wyraźne. Seba był bardzo podniecony i szybko się spuścił, wyjmując
przy tym kutasa i tryskając na moją twarz.
„Możesz go pocałować” – powiedział do
mnie, opadając z powrotem na kanapę i wskazując na mojego męża. Potem wstał i
podszedł do barku, żeby sobie nalać whisky, a ja podeszłam do Krystiana. Nie
odzywając się do niego, pocałowałam go w usta, dając mu posmakować spermy,
którą miałam na wargach i policzkach. Przyjechałam przy tym dłonią po jego
nabrzmiałym kutasie, widocznym dobrze przez spodnie. Spuścił się i miał mokrą
plamę, ale penis sterczał mu na nowo.
Wróciłam do Seby, wycierając po
drodze twarz i oblizując palce i chciałam usiąść przy nim na kanapie, ale
poprosił, żebym zrobiła dla niego striptiz. Włączyłam muzykę na sprzęcie,
stojącym koło telewizora i zaczęłam się kręcić. Zdjęłam bluzkę. Podeszłam do
Seby, odwróciłam się tyłem do niego i, kręcąc tyłeczkiem, powiedziałam 
„Tego ekspresu nie dam rady sama
rozpiąć, musisz mi pomóc”
Wiedziałam, że wyobraźnia mojego męża
szaleje. Przecież rozpinał mi tę spódnicę wielokrotnie. Wypięłam tyłek w stronę
kanapy i zerkałam na Krystiana. Usłyszałam głos Seby.
Najpierw jęknął – „Och” – a potem
dodał – „Zmieniłem zdanie. Nie chcę, żebyś ją zdejmowała.”
Poczułam jak rozpina mi ekspres od
dołu spódnicy w górę. Słyszałam charakterystyczny zgrzyt i czułam chłód metalu
na tyłku. Seba wsunął palce między moje rozchylone pośladki i zjechał nimi do
cipki.
„Jaka, kurwa, mokra.” – westchnął –
„Jesteś napaloną dziwką, gotową do zerżnięcia.”
„Tak” – jęknęłam już podniecona tak
mocno, że prawie zaczęłam się ocierać o jego palce, żeby sobie ulżyć. Dotknął
ponownie sztywnym członkiem do mojej pupy, a potem rozchylił  mi kciukami mocniej pośladki i zjechał
czubkiem do cipki. 
„Trzymaj się…” – warknął – „…ostro
cię wypierdolę”
Złapałam się stolika do kawy,
zwrócona twarzą do Krystiana i wypięłam mocniej tyłek do Seby. Złapał mnie za
biodra i wbił mi swojego wielkiego kutasa do cipki całym impetem. Aż tak gotowa
to ja nie byłam. Zawyłam z bólu i rozkoszy.
Seba zatrzymał się na chwilę, żeby
rozchylić mi spódnicę i złapać rękoma za wystające pod nią kości biodrowe.
Przez ten czas ochłonęłam na tyle, żeby czuć dokładniej, jak moja cipka ciasno
obejmuje jego kutasa na całej długości. Jądra leżały na łechtaczce. Wypięłam
się mocniej, wyginając kręgosłup. Zamknęłam oczy i brałam go mocno w siebie,
zaciskając zmaltretowaną cipeczkę. Zaczął mnie pieprzyć, uderzając głośno w pupę
biodrami i w cipkę jądrami. Stękałam przy tym z rozkoszy. Ruchał mnie tak przez
chwilę, a potem zwolnił i pochylił się na moje plecy. Złapał mnie dłońmi za piersi
i pociągnął mocno. Zawyłam ponownie z bólu i rozkoszy. Jęczałam potem cały
czas, z głową zwieszoną między rękoma. Robiłam nawet więcej hałasu niż
normalnie (a normalnie nie jestem cicho podczas seksu), aby podniecić dodatkowo
Krystiana. Myśląc o tym i czując ruchy tego wielkiego kutasa, którego
uwielbiałam mieć w sobie, zaczęłam dochodzić. Poczułam, że świadomość mi
ulatuje, nogi mi drżały i cipka chlupotała sokami. Przestałam zauważać otaczającą rzeczywistość, zobaczyłam pod powiekami fajerwerki i rozpadłam się.
Kiedy trochę oprzytomniałam, Seba
nadal mnie pieprzył. Bałam się, że nie dłużej ustoję, więc okręciłam się
delikatnie i dałam mu znać, że chcę usiąść. Nie wyjmując ze mnie kutasa,
podniósł mnie i usiadł na kanapie, a mnie posadził okrakiem sobie na nogach.
Rozpiął do końca suwak spódnicy, tak, że całkiem się rozeszła i ją rzucił na
podłogę. Sięgnął do przodu i zaczął mi pieścić palcami łechtaczkę. Drugą ręką
trzymał moją pierś i ściskał sutek między palcami. Podskakiwałam jak szalona,
ogarnięta drugą falą rozkoszy. Kręciłam biodrami i posuwałam go ostro, dążąc do
ponownego spełnienia. Tym razem czułam wszystko bardzo dokładnie i nie
straciłam do końca świadomości, więc krzycząc w ekstazie, zauważyłam drgania
Krystiana. Znowu się spuścił w spodnie. Seba ruszył się jeszcze kilka razy,
wbił się głębiej i zaczął spuszczać do środka. 
Siedziałam chwilę na jego penisie,
oparta plecami o jego brzuch i łapałam oddech. Seba kazał mi wstać i dać się
wylizać. Wiec zeszłam, odpięłam męża i odsłoniłam mu oczy. Powiedziałam
zmęczonym głosem – „Chodź, wyliż mnie, bo jestem cała w spermie.” 
Położyłam się na plecach na kanapie,
z głową na kolanach Seby i rozłożyłam nogi. Widziałam, że Krystian ledwo się
kontroluje z podniecenia. Podobało mu się to. Poczułam jak podniecenie narasta
we mnie, mimo wcześniejszego wykończenia orgazmami. Kiedy mąż dotknął mi cipki
językiem, zajęczałam i złapałam jego głowę obiema rękoma. Przycisnęłam go do siebie
i wysunęłam biodra. Krystian był mocno podniecony i okazywał to, nie tylko wpijając
się we mnie ustami, ssąc mi namiętnie łechtaczkę, ale również jęcząc i
stękając.
Poczułam, że Seba podniecił się tym
widokiem. Jego członek zaczął rosnąć koło mojej twarzy. Obróciłam się lekko,
aby go polizać. Pozwalał mi na to przez chwilę, a potem wstał i kazał
Krystianowi przejść na swoje miejsce. 
Leżałam z głową na kolanach męża, a
między moimi nogami uklęknął Seba. Nie wiedziałam, czy dam radę przejść przez
to jeszcze raz tak szybko. Ponownie poczułam, jak w moją obolałą, poobijaną i
poobcieraną cipkę wbija się ten wielki, całkowicie ją wypełniający kutas.
Wchodził powoli, ale stanowczo. Bez zatrzymania się zaczął się wysuwać i wsuwać
z powrotem. Trwało to przez chwilę. Koło twarzy miałam ponownie twardniejącego
penisa męża. Liznęłam go kilka razy, pocałowałam, ale potem zachłysnęłam się,
wygięłam ciało i zaczęłam ponownie odlatywać z podniecenia. 
Wiłam się i jęczałam „Tak… jeszcze…
mocniej…” Seba rżnął mnie w milczeniu mocniej, tak jak prosiłam. Rozkosz
narastała, czułam podniecenie obu facetów tym układem. 
Otworzyłam oczy i wpatrywałam się w
Krystiana. Z zafascynowanym wyrazem twarzy wpatrywał się między moje nogi, a
widok miał doskonały, bo Seba uniósł wysoko moje kolana i podłożył swoje kolana
pod moje pośladki. Biodra miałam wysoko, a cipkę rozwartą. Seba ruchał mnie
ostro dobijając moje ramiona do nóg męża. Zaczęłam ruszać biodrami, masując się
o kutasa. Krystian sięgnął jedną ręką i dotknął łechtaczki. Krzyknęłam z
rozkoszy. Zaczął ją szarpać, jeździł po niej kilkoma palcami, pobudzając mnie.
Czułam to bardzo mocno. Ciało przeszyły skurcze i nagle przeniknęło mnie to
gorąco, które świadczyło o wytrysku soków. Seba też to poczuł i gwałtownie
wyszarpnął ze mnie kutasa. W tej pozycji oznaczało to, że sekundę później
zalałam nie tyko Sebę, ale i swój brzuch, a skurcz brzucha spowodował również,
że siknęłam na Krystiana. 
„O, kurwa” – usłyszałam komentarz
Seby, a potem kilka gwałtownych ruchów ręką, szarpiących kutasa, poprzedziło
jego orgazm. Zalał mi brzuch, cycki oraz brzuch Krystiana. Osłabiona, ale nadal
podniecona i bardzo zadowolona odwróciłam się do męża, oparłam jedną rękę na
jego piersiach i zaczęłam zlizywać tę spermę i swój sok, aż doszłam do penisa.
Wzięłam go do buzi, żeby i jemu podziękować za rozkosz i wtedy wytrysnął.
Połknęłam wszystko, nie wypuszczając kutasa z ust. 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz