W dniu, kiedy mieliśmy zaplanowany wieczór zabaw w seks grupowy, wypoczywaliśmy od rana, relaksując się najpierw w łóżku, potem przy śniadaniu, a potem w SPA: masaż... sauna... jacuzzi. Miało to być dla nas obojga coś całkiem nowego. Nigdy nie uprawiałam seksu z wieloma facetami na raz, a Krystian nigdy tego nie widział. staraliśmy się przygotować do tego psychicznie i fizycznie.
Zaczęliśmy od SPA.
Zawsze lubiłam patrzeć jak mojego
męża masuje kobieta, lubię jak mnie masuje mężczyzna. Sama też ukończyłam kurs
masażu, żeby wiedzieć jak dotykać mięśni męża, aby go zrelaksować lub
podniecić. Tego dnia również ustawiliśmy wszystko tak, aby nasze masaże były
jednocześnie, w tym samym pomieszczeniu i z odpowiednimi masażystami (na
szczęście był wybór). Mój mąż jest ładnie umięśniony. Patrzyłam z satysfakcją,
jak drobna blondyneczka smaruje jego ciało olejkiem, a potem gładzi jego plecy
otwartymi dłońmi. Niestety potem musiałam schować twarz w łóżku do masażu.
Leżałam i przypominałam sobie
seks z poprzedniego dnia. Próbowałam wyobrazić sobie dzisiejsze spotkanie.
Niestety, to podniecało mnie coraz bardziej, więc kilka razy usłyszałam –
„Proszę się rozluźnić.” 
Dotyk męskich dłoni tym razem tylko
potęgował moje podniecenie i nie pomagał w rozluźnieniu się. Westchnęłam
cicho i usłyszałam, jak mój mąż chichocze. WRRR! Podły, wiedział co się ze mną
dzieje i  mu się to podobało.
Wreszcie udało mi się skupić, przetrwaliśmy ciąg dalszy dnia i nadszedł wieczór.
Ojej! Byłam podniecona jak przed pierwszą randką!
Razem wybraliśmy dla mnie strój, wykąpałam się, umalowałam i na pół godziny przed umówionym czasem, byłam gotowa.
Wypiliśmy po drinku, rozmawialiśmy o naszych przewidywaniach i dotykaliśmy się. Byłam podekscytowana i podniecona, ale bałam się, czy dam radę. Mój mąż zauważył, co się ze mną dzieje, więc podszedł do walizki (jedynej nie rozpakowanej) i przyniósł mi obrożę. Jako uległa nie musiałam nic wymyślać, wychodzić z inicjatywą. Przytaknęłam i oblizałam wargi.
Założył mi ją. Podobał mi się ten
pomysł. Pół godziny minęło bardzo szybko na rozmowach. Założyłam
płaszczyk i szyję obwiązałam szaliczkiem. Zeszliśmy do recepcji, a tam już
czekał Seba. Przywitaliśmy się uściskiem dłoni i poszliśmy do jego samochodu. 
„Mam dla was niespodziankę, ale
więcej powiem już na miejscu.” – powiedział tajemniczo. 
Przyjechaliśmy przed jakiś budynek,
którego nie rozpoznawałam. Albo to był ten sam budynek, co przedtem, ale od
innej strony. Frontowe wejście, przeszklone drzwi, pusty, szeroki hall.
Przeszliśmy przez pusty sekretariat do gabinetu. Biuro szefa. No, tak.
Wypasione biurko, za nim skórzany fotel, przed nim dwa wyściełane krzesła. Z
boku za szklaną ścianą aneks konferencyjny ze skórzaną kanapą, przed którą stał
niski stolik z dwoma pasującymi fotelami. I duży stół konferencyjny z
licznymi krzesłami w tym samym stylu co tamte dwa przy biurku. Okna zasłonięte
roletami. Na podłodze terakota.
„Proszę, usiądźcie. Drinka?” –
zaprosił nas Seba, podchodząc do barku obok kanapy.
Odpowiedziałam – „Poproszę” – i Krystian
zamówił dla nas alkohole.
Zdjęłam płaszczyk i powiesiłam go
razem z torebką na wieszaku przy drzwiach. Wtedy zdjęłam szaliczek i spojrzałam
prosto na Sebę. Zobaczyłam błysk w jego oczach na widok obroży i spojrzenie,
które skierował na mojego męża. Ten uśmiechnął się lekko – role zostały
rozdane. Usiedliśmy na kanapie, a ja siedziałam na brzegu wyprostowana i bardzo zdenerwowana. Seba postawił przed nami szklanki z alkoholem i
poszedł po swoją. 
Usłyszeliśmy jak mówi do telefonu –
„Dołączcie do nas.” 
Potem usiadł koło nas i powiedział –
„Ładnie wyglądasz, Aga.”
Ze stresu miałam sucho w ustach,
nabrzmiałe wargi, ale czułam, jak sutki pocierały się o materiał stanika
i w majtkach miałam mokro. 
Powiedziałam – „Dziękuję” – i
musiałam odchrząknąć, bo zachrypłam. 
Do gabinetu weszli dwaj faceci,
których rozpoznawałam i kobieta. Właściwie to zgrabna dziewczyna, z krągłym
biustem i wąską talią. Wyglądała na jakieś 20 lat. Włosy do ramion, ciemny
blond. Na szyi obroża.
„Dzień dobry” – powiedziała cicho.
Odpowiedzieliśmy – „Dzień dobry” – i
spojrzeliśmy na Sebę, oczekując wyjaśnień.
„To moja asystentka, An” – powiedział
z uśmieszkiem – „Jest świeżo po studiach i w umowie o pracę ma dodatkowo płatne zadania
specjalne, które wszyscy lubimy. A to moi kumple Radek i Marek.” 
Po studiach! Czyli ma jakieś 25 lat.
Wyglądała na młodszą. Chętna do seksu za pieniądze. 
„To Aga i jej mąż, Krystian.
Usiądźcie.”
An usiadła na kanapie obok mojego
męża. Pozostali dwaj w fotelach. Przez chwilę rozmawialiśmy ogólnie, właściwie
nie wymieniając informacji. Zarówno ja, jak i An prawie się nie odzywałyśmy. 
Seba powiedział w końcu do Krystiana.
- „Twoja kobieta jest dzisiaj do naszej dyspozycji, tak?” 
„Tak, chcę popatrzeć jak będziecie ją
pieprzyć, może się przyłączę.”
„Co ty na to, żebyśmy my ją zerżnęli,
podczas gdy ty będziesz miał do swojej dyspozycji An. Należy ci się
rekompensata za naszą pomyłkę, a ona chętnie cię obsłuży.”
„Dobrze, obie są uległe, a ja mogę
się zgodzić na taki podział.”
Patrzyłam na męża szeroko otwartymi
oczami. Wiedziałam, że mu się to podoba i to bardzo. Nie zdziwiło mnie to, że
przytaknął. Poczułam lekką zazdrość, która spowodowała dodatkowe podniecenie.
Dyszałam. Postawiona w pozycji uległej nie miałam nic do gadania, ale i tak nie
bym się nie sprzeciwiła. Chciałam to zobaczyć, bo nigdy nie widziałam, jak mój mąż uprawia seks z inna kobietą. Prawdę mówiąc, kiedyś myślałam, że z zazdrości bym mu wydrapała oczy za coś takiego. No, ale wtedy jeszcze on mnie nie widział z innym mężczyzną.
Krystian rozwalił się na kanapie,
pociągnął jeszcze ze szklanki, a potem zwrócił się do mnie niedbale – „Aga,
rozbierz ją dla mnie.”
Wolno, z rozmysłem wstałam, wzięłam
An za rękę i przyprowadziłam przed niego. Patrząc jej w oczy rozpinałam powoli
guziki jej bluzeczki, przesuwając z rozmysłem palcami między jej piersiami.
Potem przeszłam za jej plecy i delikatnie zsunęłam bluzkę po jej ramionach,
gładząc przy tym jej ramiona i plecy. Ukucnęłam za nią i rozpięłam suwak jej
miniówki. Położyłam jej dłonie na biodrach i zsunęłam spódniczkę podkreślając
rękoma jej krągłości. Nie rozbierałam dotąd żadnej kobiety, ale poczułam teraz
prawdziwą przyjemność. Dodatkową podnietą był błysk pożądania w oczach męża. Ucieszyłam się, że będzie ją miał.
Kiedy się wyprostowałam usłyszałam –
„Wystarczy.” – zostały jej stringi, stanik, samonośne pończochy i szpilki.
„Teraz ty ją rozbierz dla nas.” –
usłyszałam ja szef powiedział do An, wskazując na mnie palcem.
Ta podprowadziła mnie przed niego,
rozpięła suwak mojej sukienki, sunąc palcami wzdłuż kręgosłupa i zsunęła ją z
mojego ciała głaszcząc mnie przy tym po bokach od ramion aż po pośladki.
Zadrżałam. Wyszłam z sukienki i zostałam w majteczkach, staniku i pończochach.
An podeszła, przywołana gestem, do
Krystiana, a ja miałam podejść do szefa. Siedział rozwalony w fotelu i
wskazał na swoje krocze. – „Zajmij się nim.” – powiedział i odstawił szklankę.
Uklękłam między jego nogami i, patrząc mu w oczy, rozpięłam powoli rozporek. Jedną ręką wydobyłam penisa w pół wzwodzie, a drugą delikatnie wyciągnęłam jądra. O rany! Moje wcześniejsze odczucia się potwierdziły. Był wielki! Kształtem przypominał świecę z wąskim czubkiem, bo żołądź miał mniejszą niż trzon. Otoczyłam czubek językiem, delikatnie go smakując, ujęłam go lekko wargami, a potem przeciągnęłam językiem wzdłuż całego kutasa aż do jąder. Na koniec przygryzłam delikatnie szewek między jądrami.
Od Krystiana wiedziałam, że członek nie wymaga
delikatnego traktowania, więc chciałam go ścisnąć ręką, ale nie mogłam złączyć
na nim swoich długich palców. Był taki gruby! Jak on we mnie wszedł?
Przesunęłam w górę i w dół, zaciśniętą pięścią obejmując kutasa. Stanął na
baczność i teraz był naprawdę wielki. Oblizałam wargi i spróbowałam go włożyć
sobie do buzi. Jak te laski z filmów to robią? 
Zamknęłam oczy, otworzyłam szeroko usta i wsuwałam kutasa po wystawionym języku jak najgłębiej do swojego gardła. Kiedy oparł się o tylną ściankę, wstrzymałam oddech, a potem go wyjęłam. Był pokryty śliną zaledwie do połowy! Nie dam rady! Otoczyłam go językiem, pocałowałam główkę, a potem włożyłam go do ust jeszcze raz. Tym razem Seba odgarnął moje włosy, żeby patrzeć jak to robię, a potem złapał je garścią i przytrzymał mnie za nie, wpychając mi kutasa głębiej do gardła. Zakrztusiłam się. Miałam łzy w oczach. Cofnął się, ale nie wyszedł do końca.
Powtórzyło
to się jeszcze dwa razy, a potem szef rozkazał – „Dobra, wstań.”
Podniosłam się z kolan i patrzyłam
jak ściąga spodnie i koszulkę. Kiwnął głową do stojących teraz za moimi plecami
facetów, a ci zaczęli mnie rozbierać. Jeden zdejmował mi stanik, ściskając przy
tym piersi i szczypiąc sutki, a drugi ściągnął mi majtki, gryząc mnie przy tym
w pośladki, wkładając palce do mojej mokrej cipki i do pupy. Zostałam
w samych pończochach i szpilkach. Wszyscy mężczyźni byli już całkiem
nadzy. Nawet mój mąż, czego wcześniej nie zauważyłam. An klęczała między jego
nogami i ssała mu kutasa, podczas gdy on przyglądał się naszej czwórce.
Ten, który zdjął mi stanik, stał
teraz za moimi plecami. Nie był taki wysoki jak Seba i Krystian, ale nadal był
wyższy ode mnie. Jedną ręką obejmował mi pierś, turlał sutek między kciukiem a
palcem wskazującym, a drugą rękę włożył mi we włosy, pociągnął i odchylił głowę
na bok, aby lizać i gryźć moją szyję i ucho. Sięgnęłam ręką do tyłu i złapałam
w garść jego kutasa i jądra. Bawiłam się nimi. Tamten, co zdjął mi majtki,
kucał teraz przede mną. Objął mnie dłońmi w biodrach, rozchylił mi wargi
kciukami, pogłaskał palcem szparkę, a potem wetknął mi język w cipkę. Drugą
ręką złapałam go za krótkie włosy i przyciągnęłam do siebie. Zajęczałam
z rozkoszy, nogi mi się zatrzęsły, a kręgosłup się wygiął. 
„Bo dojdzie. Nie tak szybko.” –
usłyszałam przez mgłę mojego podniecenia. – „Chcę czuć skurcze pizdy, jak będę
ją pierdolił. Połóżcie ją na stole.”
We dwóch podprowadzili mnie tyłem do
stołu i położyli na nim. Leżałam na skraju, z nogami trzymanymi przez nich
wysoko i rozłożonymi, a kiedy przekręciłam głowę, zobaczyłam męża, trzymającego
głowę kobiety obciągającej mu fiuta i wpatrującego się we mnie. Poczułam wielki
członek Seby u wejścia do cipki. Przejechał po niej w górę i w dół, a potem
jednym gwałtownym pchnięciem, zagłębił się w nią. Podniósł mi jedną nogę za kolano
wysoko na swoje ramię, więc wiedziałam, że Krystian ma doskonały widok na
wchodzącego we mnie kutasa. Myślałam, że podejdzie bliżej. Drugą nogę owinęłam
wokół biodra Seby. Spadły mi buty. Czułam jak cipka ciasno otacza kutasa.
„Powoli.” – mruknął, wycofał się i spróbował jeszcze raz. 
Jęknęłam i ruszyłam biodrami
naprzeciwko. Za trzecim razem wszedł do końca, a ja stęknęłam z rozkoszy.
Zatrzymał się na chwilę, pieścił mój brzuch i pośladki, a potem zaczął mnie
regularnie pieprzyć. Byłam już mocno nawilżona i czułam jego kutasa wszystkimi
ściankami. Zaczął  mnie posuwać, trzymając
jedną ręką za biodro, a drugą za pierś. Cipka mi pulsowała, soki się ze mnie
lały, byłam oszołomiona. Rzucałam głową na boki i jęczałam, czując wypełnienie
i szybko narastającą rozkosz. Zobaczyłam jeszcze jak Krystian spuszcza się
na twarz An, a potem gościu stojący z boku stołu złapał mnie za głowę i wsunął
kutasa do ust. Pieprzyli mnie teraz we dwóch. Seba mocno i szybko moją
cipkę, a ten drugi gardło. Byłam tak podniecona, że łykałam kutasa bez
oporów. Ściskali mi łechtaczkę i piersi. Trzeci stał obok, przyglądał się i
dotykał różnych części mojego nagiego ciała. Trzymałam jedną ręką krawędź
stołu, a drugą biodra posuwającego moje gardło faceta. Po kilku minutach takiej
ostrej jazdy zobaczyłam fajerwerki, cipka zalała się gorącem, wszystkie mięśnie
mi się napięły i zawyłam przez kneblującego mnie kutasa. Wysunął się trochę,
uderzył w język i w policzek, a potem spuścił mi się na twarz, zalewając oczy,
nos i usta. Szef ruchał mnie jeszcze chwilkę, a potem też się spuścił do cipki.
Leżałam na stole, z drżącymi nogami
podkurczonymi w kolanach, dysząc ciężko, ale to nie był koniec. Trzeci kutas
dopominał się swojego. Ściągnął mnie trochę ze stołu i obrócił na brzuch,
rozłożył mi nogi i wszedł w cipkę od tyłu. Leżałam cyckami na stole nie mając
sił na reakcję. Klepnął mnie lekko w pośladek, a potem w drugi. Położył się na
moich plecach i ścisnął mi pierś dłonią. Drugą ręką sięgnął do mojej
łechtaczki. To mnie na nowo pobudziło. Czując coraz większą przyjemność z
pieszczot i ruchania, zaczęłam napinać biodra w rytm jego pchnięć. Uniosłam
głowę i zajęczałam z rozkoszy. 
Seba podszedł do mnie, chwycił mi
twarz rękoma i podał swojego kutasa ze słowami – „Wyliż go.” – posłusznie
wysunęłam język. 
Chwyciłam jedną ręką jego jądra i
łapczywie zaczęłam zlizywać moje soki i jego spermę z kutasa. Był wiotki, co
pobudziło mnie do wzięcia go do buzi i ssania. Poruszałam się po stole w rytm uderzeń bioder tamtego moje pośladki. 
Poczułam jak kutas rośnie mi w
ustach. Trochę się przestraszyłam, że stanie się zbyt wielki, ale w tej chwili
rozproszyło mnie działanie z tyłu mnie. Kutas pieprzący do tej pory moją
cipkę wysunął się, przesunął parę razy po rowku i zaczął wpychać w mój tyłek.
To był ten twardy i niezbyt gruby, a ponieważ był dobrze nawilżony moimi
sokami, więc wszedł mi do pupy prawie bez oporów. Trzymana za głowę, nie mogłam
się obrócić, ale jedną ręką sięgnęłam za siebie i zaczęłam przyciągać jego
biodra. Podniósł mi wysoko prawą nogę i zawiesił ją sobie na łokciu,
eksponując, nie używaną w tej chwili, cipkę. Seba sięgnął do niej ręką,
pogrzebał palcami, a potem wyjął mi kutasa z buzi (na szczęście)
i podszedł do moich nóg. Poczułam główkę kutasa na cipce i za chwilę
pchanie do środka. 
Pomyślałam – „O, nie! Jest za duży!”
Rozdzierali mnie! Twardy kutas pieprzący moją pupę i wielki kutas szefa w mojej cipce. To było tak intensywne.
Poczułam całkowite wypełnienie, każdy ruch powodował falę doznań, jakich się
nie spodziewałam. Jęknęłam z bólu i przyjemności. Podgięłam lewą nogę i
oplotłam wokół nóg Seby. Zaczęłam gwałtowniej ruszać biodrami, trąc w ten
sposób łechtaczką o brzuch Seby. Starałam się jak najbardziej otworzyć, dać im
przyjemność z ruchania mnie i wziąć od nich przyjemność. Czułam jak
moja pupa ściska i ugniata kutasa, który w nią wchodził. Chciałam być wyjebana jak
dziwka. Jęczałam z rozkoszy, wiłam się i czułam jak nieuchronnie zbliża się
drugi orgazm. 
Nie widziałam tego, ale potem się
dowiedziałam, że mój mąż obserwował to wszystko z kanapy, z An siedzącą
przodem do niego na jego ponownie stwardniałym kutasie i posuwającą go na
jeźdźca. Mówił, że z podniecenia aż gryzł ją w szyję i ściskał mocno jej piersi.
Tymczasem panowie zamienili się miejscami.
Wsadził swojego kutasa do mojej pupy ten, który ruchał mi wcześniej gardło, a
ten, który opuścił moją pupę wszedł na stół. Leżałam skręcona, wyeksponowana na
pieprzenie. Złapał mnie za głowę i wsadził mi kutasa do gardła. Myślałam, że
się porzygam. Siedział za moją odchyloną głową, więc wsunął mi kutasa od razu
bardzo głęboko. Nigdy nie próbowałam tej pozycji i po kilku ruchach
stwierdziłam, że mogę czuć przyjemność z takiego seksu. Ponieważ kutas Seby
znowu mnie rozgrzewał do czerwoności, a ten w dupie dokładał przyjemności,
więc poddałam się rosnącej rozkoszy. 
Przez chwilą jedyne co byłam w stanie pomyśleć, to było
„Oooo tak, jeszcze, mocniej, więcej, jeszcze, tak…”
ale nie mogłam tego powiedzieć, więc tylko wiłam się i ruszałam biodrami, aby wziąć kutasy mocniej w siebie. Cipka mi pulsowała i na każdej ściance czułam tarcie. Łechtaczka mi stwardniała, a potem przestałam cokolwiek myśleć, kontrolować, spostrzegać i totalnie odleciałam. Wyłam, wiłam się, napięłam wszystkie mięśnie. Trwało to dobrą chwilę i powracało kilka razy, nawet jak myślałam, że to już koniec.
Wreszcie, powracającą świadomością
poczułam, że kutas w moich ustach wysunął się trochę i zaczął spuszczać.
Starałam się łykać spermę, by podziękować za pieprzenie i posmakować jej
trochę. Wtedy ten w pupie przyspieszył i też zaczął się spuszczać. Przycisnął
mnie do siebie za biodra, wbił się głęboko i poczułam gorąco w środku. Seba nie
zamierzał skończyć.
Kiedy tamci się odsunęli, podniósł
mnie ze stołu jak piórko i, wciąż nadzianą na jego kutasa, zaniósł na kanapę.
Usiadł, a ja na nim, nogami otaczając jego biodra, ruchałam się teraz w pozycji
na jeźdźca. Kiwałam biodrami i podskakiwałam, podniecana dodatkowo
bliskością mojego męża, leżącego teraz na kobiecie rozłożonej głową niżej na
siedzisku kanapy. Jej biodra były na oparciu, więc leżała z wygiętym
kręgosłupem i wypchniętymi biodrami. Jego kutas wchodził w nią do końca,
widoczny tylko podczas wychodzenia. Każde pchnięcie okraszone było jej jękiem,
a ja z doświadczenia wiedziałam, że trze mocno jej przednią ściankę. Szef
trzymał mnie za biodro i za cycek, kierując moją uwagę na siebie. Podnosił go
i szarpał boleśnie, ale to tylko potęgowało moje podniecenie. 
Facetowi, który właśnie spuścił się
do mojej dupy, tak bardzo podobało się oglądanie dwóch pierdolących się obok
siebie par, że podszedł do mnie, chwycił garść moich włosów i obrócił moją
głowę do siebie. Jego kutas zaczął wstawać, więc bez ceregieli wsadził mi go do
buzi. Lizałam go i ssałam jak mogłam, cały czas podrzucana na kutasie Seby. Po
pewnym czasie temu stojącemu znudziło się delikatne lizanie, osiągnął pełen
wzwód, więc schwycił moją głowę oburącz i zaczął ruchać mi gardło bez litości.
Dobrze, że już miałam jakiś trening, a jego kutas nie był bardzo długi, więc
pozwalałam mu na to bez dławienia się, a nawet z przyjemnością.
Czułam się taka wykorzystana, zjebana. Cipka bolała mnie od nieustannego
tarcia, dwa potężne orgazmy mnie zmęczyły, ale chciałam jeszcze. Świadomość
podnieconych samców gotowych do zalania mnie ponownie spermą i obecność mojego
jęczącego z podniecenia męża, spowodowały ponowne narastanie we mnie
rozkoszy. 
Nagle poczułam, jak trzeci facet
dobiera mi się do dupy. Rozchylił mi pośladki i zaczął tam wsadzać palce. Nie
wiem, co chciał osiągnąć, bo czułam tylko, jak boleśnie dociska ściankę między
moją dupą a pochwą do kutasa Seby. W tym samym czasie szef sięgnął między
nas i schwycił palcami moją łechtaczkę. Pieścił ją intensywnie. Tego było jak dla
mnie za dużo. Zawyłam i wygięłam się, ale, trzymana za głowę, mogłam jedynie
miotać tułowiem. 
Seba docisnął mi oburącz biodra do
kutasa i syknął - „O kurwa” - po czym zaczął się spuszczać. Ten, który
pierdolił mi gardło, puścił mnie i odskoczył, a jego sperma zalała mi cycki i
twarz. Jęcząc ciągle jeszcze z rozkoszy, oparłam się czołem o piersi szefa i
znieruchomiałam.
Para obok nas też jęczała w orgazmie,
sperma Krystiana wylądowała właśnie na cyckach An. To spowodowało we mnie chęć
zaspokojenia pragnienia. Zsunęłam się z bioder Seby, popełzłam po kanapie do An
i zaczęłam zlizywać spermę z jej cycków. Za plecami usłyszałam śmiech i
poczułam klapsa na tyłku. 
„Miałaś być dzisiaj tylko nasza.” –
powiedział żartobliwie szef i położył się koło mnie.
Spojrzałam z lekkim uśmiechem w
uśmiechnięte oczy mojego ukochanego męża, po czym zrobiłam pokorną minkę i
powiedziałam – „Przepraszam, proszę pana.”
„Możesz teraz dostać coś do picia.
Coś mocniejszego?” – zapytał.
„Poproszę wodę, proszę pana.” –
odpowiedziałam, zdejmując nogi z kanapy.
„Uklęknij tutaj” – szef wskazał mi
podłogę obok kanapy. Wykonałam to, zachowując z rozmysłem pozycję uległej. Na
kolanach, siedząc na swoich piętach. Oczy spuszczone na podłogę, kolana szeroko
rozstawione, dłonie na udach. 
Chyba im się to podobało, bo podjęli grę. Otrzymałam szklankę z lodowatą wodą. Wypiłam trochę, a potem jeden z nich mi ją zabrał i wylał wodę na moje piersi. Och! To było niespodziewane. Sutki momentalnie stanęły mi na baczność. Krzyknęłam cicho, co spowodowało ich dalsze reakcje.
Usłyszałam rozkaz – „ Wypnij dupę”.
Czy dostanę za to lanie?
Położyłam dłonie na podłodze i stanęłam na czworaka.
Poczułam ucisk na karku i zabrzmiała komenda – „Niżej, suko.” – oparłam ręce przedramionami na podłodze i wypięłam do góry biodra.
Teraz mój tyłek był wyeksponowany, a nogi miałam nadal rozstawione szeroko,
więc czułam chłód na cipce. Wtedy poczułam uderzenie dłonią w pośladek. Mocne.
Jęknęłam cicho, ale dłoń nie zniknęła, tylko przejechała w dół, zaczepiając
paznokciami odbyt i cipkę. Zadrżałam. Po chwili otrzymałam drugie uderzenie w
drugi pośladek. Z innej strony, więc chyba kto inny, ale tak samo przejechał
potem czubkami palców po moim odbycie i cipce. Westchnęłam z podniecenia.
Kolejne uderzenia były jeszcze mocniejsze i padały z różnych stron. Mogłam
tylko wyobrażać sobie jak zaczerwieniły mi się pośladki. Każde uderzenie
kończyło się głaskaniem i drapaniem mojej dupy i cipy. Dojrzewałam do przyjęcia
kolejnej porcji rozkoszy.
Nagle przestali. Znowu westchnęłam. Usłyszałam ciche kliknięcie przypinanej do obroży smyczy. No, tak. Skoro mieli sukę, to mieli i smycz. Poczułam lekkie szarpnięcie, podniosłam się na dłonie i posłusznie poszłam na czworakach, w samych pończochach, w nakazanym kierunku. Obeszliśmy powoli długi stół dookoła. Podprowadzili mnie jak sukę do krzesła, stojącego najbliżej stolika do kawy i przełożyli przez nie. Wisiałam z rękoma po jednej stronie siedziska, a rozchylonymi nogami z drugiej. Kazali mi trzymać się rękoma nóg krzesła i kolana rozsunęli na boki, ale postawili stopy na podłodze. Zaczął narastać we mnie strach, który potęgował podniecenie. Mój mąż był łagodny, obchodził się ze mną delikatnie, bo bał się mnie skrzywdzić. Oni nie mieli takich zahamowani. Bałam się silniejszego bólu. Ale nie zamierzali mnie mocno bić. Dostałam więcej klapsów w oba pośladki i wsadzali we mnie coraz śmielej palce, rozpychając moją rozjebaną cipę. Badali moją wytrzymałość. Poczułam w sobie palec, dwa, więcej…
„Och!” - zajęczałam, ale starałam się nie ruszać.
Druga ręka wpychała się teraz jednocześnie do dupy. Znowu poczułam
coraz więcej palców, aż w końcu zaczęli mnie pieprzyć jednocześnie w pizdę i
dupę palcami. Wsuwali je głęboko, a potem wysuwali i rozprowadzali wilgoć po
oklepywanych pośladkach.
Nagle ręce się odsunęły i poczułam,
jak ktoś przechodzi z tyłu mnie do przodu, a do tyłka dobiera mi się ktoś z
chłodnymi palcami. Do ust wsunięto mi rękę, potem drugą. Dostałam do oblizania
palce spływające moimi sokami i spermą z wcześniejszych spustów. Pizda i dupa
znowu były ostro palcowane dwiema dłońmi. Bawili się tak moim ciałem przez chwilę,
rozpychając mnie, krążąc i dając palce do wylizania, a potem ktoś złapał mnie
garścią za włosy i podniósł mi głowę, dając mi kutasa do buzi. Oblizałam go,
ale potem musiałam go wziąć do gardła. Wpychał się brutalnie, chociaż
szczęśliwie jeszcze nie osiągnął pełnego wzwodu. Mój nos lądował w jego włosach
łonowych. Bawili się mną tak przez chwilę, zmieniając się rękoma i kutasami,
które stawały się coraz większe i sztywniejsze. Zaczęłam znowu dyszeć i
jęczeć z podniecenia. Cipka spływała mi sokami i była bardzo gorąca. 
W końcu, ciągnąc znowu za smycz,
ściągnęli mnie z krzesła i zaprowadzili na czworaka do stolika stojącego koło
kanapy. Położyli mnie na nim na wznak. Głowa zwisała mi z jednej strony, a nogi
z drugiej. Podciągnęli mi nogi, zginając je w kolanach i kazali mi złapać
się za kostki rękoma. Pięty opierałam o blat stolika. Leżałam teraz z rozwartą
cipą, całkiem odsłonięta, gotowa do kolejnego rżnięcia. Chodzili dookoła
stolika głaszcząc mnie, oklepując moje uda od wewnętrznej strony, szczypiąc mój
brzuch i piersi, ciągnąc boleśnie sutki i lekko je wykręcając. Jeden z nich
ukucnął między moimi nogami i przez chwilę badał mi pizdę palcami,
wykręcając delikatnie łechtaczkę, ciągnąc wargi i wpychając palce do środka. W
końcu zaczął ją lizać, wpychać do pochwy czubek języka, łapiąc wargami i zębami
łechtaczkę, aby ją mocno pociągnąć. Jęczałam teraz nieustannie, krzyczałam z
bólu i narastającego podniecenia. Drugi oparł się rękoma o stolik po obydwóch
stronach mojej głowy i wepchnął mi kutasa do gardła. Dobił się do końca i
przytrzymał, blokując mi oddech. Poruszył się tak kilka razy, wyjął go
i poklepał nim moje policzki. Byłam ich suką. Potem uklęknął, schwycił
moją odgiętą głowę oburącz i zaczął jebać moje gardło mocno i głęboko. Łapałam
spazmatycznie oddech w chwilach, kiedy wychodził, ale kilka razy zakrztusiłam
się, więc starałam oddechem dostosować się do rytmu pierdolenia. 
Po jakimś czasie przerwał, wyjął
kutasa i rozcierał mi ślinę po twarzy. Podniósł mi przy tym głowę, tak, że
mogłam złapać oddech i rozejrzeć się. Półprzytomnie zobaczyłam An, klęczącą na
stoliku obok mnie, z głową skierowaną do mojego brzucha. Przełknęłam ślinę. Mój
mąż pierdolił ją od tyłu, cały czas patrząc na mnie i pieprzących mnie
facetów. Moja głowa znowu wylądowała na dole i jebanie gardła się powtórzyło.
Tym razem podniecenie kazało mi otwierać się szerzej i przyjmować oba
kutasy z większym zaangażowaniem. Chciałam być całkowicie zerżnięta. 
Czułam jak twardy kutas wbija się do
mojej cipy. Wchodził powoli, chociaż byłam już bardzo mokra i rozwarta.
Uświadomiłam sobie, że nie widziałam Seby. Czyżby sobie poszedł? Dwa kutasy
pierdolące mnie przyspieszyły, więc nie myślałam o tym długo. Rżnęli mnie teraz
jak maszyny, jakby chcieli się we mnie po prostu spuścić. Czułam narastające
podniecenie i tylko to się liczyło. Zatracałam się w pieprzeniu coraz
bardziej. Traciłam świadomość otaczającej mnie rzeczywistości. Odpływałam.
Kutas pieprzący moje gardło wysunął się gwałtownie i facet podniósł mi głowę.
Zajęczałam. Sekundę później wysunął się również kutas jebiący moją cipę.
Dotykiem kazał mi opuścić nogi na podłogę, odpięli mi smycz, podnieśli ze
stolika i, oszołomioną rozkoszą, słaniającą się na nogach, podprowadzili do
kanapy.
Facet, który jebał mi gardło położył
się na wznak, z kutasem sterczącym jak maszt. Kazali mi usiąść na nim.
Okraczyłam chwiejnie jego biodra, a on sam wprowadził penisa do mojej cipki.
Kiedy nasadził mnie już, głęboko wpychając kutasa do wnętrza mojej pochwy,
pochylili mnie tak, że musiałam oprzeć się rękoma za jego głową. Cyckami
opierałam się o jego owłosioną klatkę piersiową. Za moją dupą majstrował
ten drugi. Wepchnął się brutalnie i od razu zaczął mnie ruchać szybko, jak pies
sukę, powodując moje jęki i skomlenie. Mokrą, nagą łechtaczką ocierałam się mocno
o włoski na brzuchu faceta leżącego pode mną, jebiącego moją pizdę. 
O rany! Jak dobrze. Czułam się jak
pierdolona dziwka. Przed moimi oczami, zasnutymi mgłą podniecenia, pojawił się
maksymalnie sterczący, wielki kutas Seby. Otworzyłam usta i schwyciłam go łapczywie,
pozwalając, by wsunął się bardzo głęboko. Tym razem rozkosz zablokowała
wszelkie moje wcześniejsze zahamowania. Łykałam go do końca, pragnąc poczuć go
w gardle. Jęczałam przy tym, podrzucana w rytm rżnięcia w cipę i dupę.
Zalewałam ich sokami i ściskałam ich kutasy całym swoim wnętrzem. Spowodowało
to wybuch ich rozkoszy i obaj, prawie jednocześnie wlali we mnie spermę.
Stękali i spuszczali się przez
chwilę, a potem jeszcze leżeli rozkoszując się uczuciem spełnienia. Ale mnie
było mało. Byłam rozpalona do czerwoności, a ich podniecenie tylko mnie
utwierdziło w chęci dłuższego rżnięcia. Wysunęłam członek Seby ze swoich ust,
cofając głowę. Popatrzyłam na leżącego pode mną faceta. Pocałowałam go i
zaczęłam się zsuwać. Nie wiedziałam, czy mi na to pozwolą, ale w tej samej
chwili Seba przejął inicjatywę. Ściągnął mnie na podłogę i zgonił swoich
podwładnych z kanapy. Położył mnie tam na wznak i rozchylił  moje nogi, unosząc kolana wysoko. Przez
chwilę przyglądał się wypływającej ze mnie spermie, rozchylając wargi mojej
cipki kciukami, a potem zarzucił sobie moje nogi sobie na biodra i położył
się na mnie. Byłam przez niego całkowicie przykryta. Czułam się taka mała,
chociaż nie jestem przecież niska. Widziałam dół jego szyi z silnym karkiem i
górę klatki piersiowej. Ręce miałam unieruchomione nad głową. Wielki kutas bez
pomocy rąk wszedł do mojej otwartej pizdy po same jaja. Wypełnił mnie
całkowicie, co czułam znowu mocno, pomimo wcześniejszego ruchania. Jądra czułam
na dupie, mokrej od spermy i śluzu. Dopychał mnie mocno do siedziska kanapy.
Początkowo poruszał się wolno, jakby chciał wyczuć kształt mojej pochwy.
Zaczęłam podciągać się nogami, które opierałam piętami o jego pośladki.
Ruszałam biodrami i mięśniami brzucha, aby mocniej masować jego wielkiego
kutasa w moim wnętrzu. Spodobało mu się to, więc zaczął ruszać się szybciej i
szybciej, jak maszyna do jebania. Stękałam i jęczałam pod nim, całkowicie
zdominowana. Czułam się wgniatana w kanapę i wykorzystywana jako dziwka do
wyruchania. Z narastającej z tego powodu rozkoszy, zaczęłam znowu tracić
świadomość. Tak, jak pierdolona przez niego poprzednio w łazience, odleciałam.
Nie wiedziałam czy krzyczę, płaczę, czy też gryzę. Po prostu szczytowałam.
Długo i mocno. Kiedy już myślałam, że to koniec, mój orgazm zaczynał narastać
od nowa. I jeszcze raz, i jeszcze. Wydawało mi się, że trwa w nieskończoność.
W końcu poczułam silniejsze
pchnięcia, drgania kutasa i Seba zaczął się spuszczać do wnętrza mojej pizdy,
podduszając mnie przy tym skurczami ramion. Resztkami świadomości poczułam, jak
odpręża się przechylając na bok, aby mnie nie naciskać. An leżała na stoliku.
Jak przez mgłę zobaczyłam mojego męża, klęczącego z głową między jej nogami.
Właśnie szczytowała, głośno krzycząc. Doprowadzał ją do orgazmu językiem.
Pozostali faceci już się ubierali. Dowiedziałam się, że jadą do domów, bo „mają
zobowiązania”. 
Leżałam, odprężając się pomalutku i
nie zastanawiając się co dalej. Zauważyłam wiszący na ścianie zegar. Już
jedenasta??? Niemożliwe! Rżnęliśmy się przez cztery godziny! An wstała i
przeszła obok mnie, całując mnie delikatnie w usta. Seba i Krystian byli już w
spodniach i stali koło biurka. Rozmawiali cicho. An podeszła do nich, a ja
zaczęłam się podnosić. Mąż skinął głową do szefa i szybko do mnie podszedł. 
Powiedział – „Zostajemy tu na noc.”
„Och” – zdziwiłam się - „…ale…”
„O nic się nie martw, umówiłem się
już.” – powiedział i uśmiechnął się do mnie. Zaczął zdejmować mi obrożę i
stwierdził – „Trzeba cię umyć, bo się aż lepisz od spermy.”
Chciał mnie wziąć na ręce, ale
stwierdziłam – „Mogę sama iść.”
„Zobaczymy” – uniósł brwi i wstał.
Zaczęłam się podnosić, ale nogi odmówiły mi posłuszeństwa.
„Więc chyba jednak nie” – zaśmiał się
i wziął mnie na ręce.
Przeszliśmy obok roześmianego Seby,
który zabrał moje rzeczy i razem z An poszedł za nami, mówiąc nam, gdzie mamy
iść. Weszliśmy po schodach do mieszkania, które poznaliśmy już wcześniej.
Krystian wniósł mnie do łazienki, do której weszli za nami Seba i An. 
„Pora na prysznic” – usłyszałam, a po
chwili znalazłam się pod strumieniem ciepłej wody. Uwielbiam poznawać rzeczy
dotykiem. Namydlone dłonie obmywały moje ciało, a ja spieniłam trochę żelu i
również myłam czyjąś ciepłą skórę. Na ASP ulubionymi moimi zajęciami były te z
rzeźby, a dokładniej lepienie z gliny. Tak jak wtedy, gładziłam dłońmi skórę,
przez którą wyczuwałam mięśnie. To był prawdziwy salon kąpielowy. Prysznic
składał się z deszczownicy, odgrodzonej szklaną ścianą od reszty, pod którą
mogliśmy wchodzić razem lub osobno, aby się opłukać z mydlin. Cztery nagie
ciała ocierały się o siebie podniecająco i poczułam przypływ sił,
spowodowany przypływem namiętności.
Umyci i w ręcznikach przeszliśmy do
sypialni. Krystian zaprowadził mnie w stronę łóżka trzymając w talii,
żebym się nie przewróciła. Kręciło mi się w głowie, a mięśnie miałam
zesztywniałe jak po intensywnej siłowni. Łóżko było ogromne, prawie kwadratowe.
Stało na środku pokoju. Położyłam się na poduszce i zobaczyłam, jak panowie
obejmują i układają An. Niestety, zanim zdołałam zareagować, zasnęłam. 
Obudził mnie ruch materaca. Wydawało
mi się, że spałam tylko chwilkę. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że An
siedzi na szefie i go ujeżdża. Mój mąż był za nią i najwidoczniej ruchał ją w
dupę. Podniosłam głowę zaintrygowana, podniecona i zazdrosna.
Te trzy uczucia spowodowały, że uniosłam się na łokciu i zaczęłam się przesuwać w ich stronę, oblizując wargi. Krystian spojrzał na mnie i się uśmiechnął, Seba również. An była w ekstazie i nic do niej nie docierało oprócz rozkoszy z pierdolenia. Podeszłam na kolanach od strony ich ruszających się tyłków. Chciałam zobaczyć jak wchodzą w jej cipę i dupę. Zajrzałam tam, a potem zapragnęłam dotknąć i spróbować. Wsunęłam delikatnie palce, aby pogłaskać jedne i drugie obijające się jaja. Sięgnęłam językiem, ale wejście było zasłonięte. Mój mąż wyczuł moje intencje i rozłożył nogi. Teraz jebał dupę An w przykucu, który umożliwił mi sięgnięcie do ich jąder i miejsca połączenia cipy z odbytem An. Polizałam, a ich reakcja była niesamowita.
Seba westchnął „O kurwa”, a Krystian jęknął.
Podniecili się tak
bardzo, że jądra zaczęły im się kurczyć i drżeć jak w czasie orgazmu. W
tym momencie An zaczęła szczytować. Krzyczała i wyginała się, z pizdy leciały
jej strumienie soków. Panowie jebali nieprzerwanie, a ja starałam się nie przeszkadzać.
Tylko obserwowałam z zafascynowaniem. Sięgnęłam do swojej cipki i zaczęłam
pieścić łechtaczkę. Obaj faceci pomału uwolnili An, ale ich kutasy nadal
sterczały. Położyła się na boku, ale wciąż drżała i ciężko dyszała. 
Usłyszałam glosy mężczyzn – „Trzeci
orgazm … ponad godzina rżnięcia … ma dosyć” 
Seba i Krystian jakby się zmówili,
odwrócili się jednocześnie w moją stronę i podali mi kutasy do wylizania.
Brałam je na zmianę do buzi, oblizywałam z zapałem i apetytem. Podniecałam się
coraz bardziej. Obaj sięgnęli do mojej pizdy. Wkładali mi tam palce i masowali
łechtaczkę. Zaczęłam ich ssać na zmianę, ale oni mieli inne plany. Mój mąż
klęczał, więc złapał mnie za biodra, posadził mnie na sobie tyłem, włożył mi
kutasa do dupy i oparł moje plecy o swój brzuch. Nogi trzymałam oparte stopami
na materacu, rozwarte szeroko, więc cipka była widoczna i dostępna. Szef
najpierw zajął się nią palcami, przygryzał mi cycki, całował mnie, ale potem
zechciał włożyć do środka kutasa. Popchnął nas, więc mąż położył się na plecach
i lekko zgiął nogi w kolanach pode mną tak, że blokował moje rozłożone. Cały
czas trzymał mnie nadzianą dupą na kutasa. Położyłam się na nim plecami z pizdą
wywaloną do góry, otwartą i gotową na rżnięcie. Poczułam ciężar i gorąco
ciała między nogami, a następnie czubek wielkiego kutasa szefa na wejściu do
cipy. Zagłębiał się stopniowo i nieubłaganie. 
Nagle dotarło do mnie, że jestem
poobcierana i obolała po poprzednim rżnięciu. Pizda mi pulsowała i ćmiła, była
bardzo wrażliwa na tarcie dwóch kutasów gotowych do ponownego wyruchania mnie.
Nie było odwrotu. Dwóch napalonych samców dążyło do spełnienia się w moim
wnętrzu, a ja podniecałam się ich podnieceniem i uczuciem całkowitego oddania.
Pierdolili mnie po chwili już bez przystanków. Narastająca we mnie rozkosz
pomału uwolniła potoki śluzu i uruchomiła skurcze mięśni, zwiększających
rozkosz zarówno moją, jak i ich. Jebanie trwało dość długo, bo wszyscy
osiągnęliśmy już szczyt wielokrotnie. Poczułam nadchodzący orgazm, zanim faceci
zaczęli się spuszczać. Kiedy zaczęłam jęczeć i wyginać ciało w falach ekstazy,
obaj prawie jednocześnie również zaczęli uwalniać swoją spermę. Seba spuścił mi
się na brzuch jako pierwszy. Podniosłam się w spazmie rozkoszy, a wtedy
Krystian też wyjął kutasa i wytrysnął jak fontanna do góry. To było zajebiste.
Byłam cała zalana spermą i śluzem. Rozcierałam to po swoim brzuchu i cyckach,
kiedy dołączyła się An. Poczułam jej język na cyckach. Schodziła coraz niżej,
aż dotknęła mnie językiem do łechtaczki. To było tak przyjemne
i niespodziewane, że zawyłam w ponownej ekstazie i trysnęłam na nią
strumieniem soków. Trochę to mnie zawstydziło, ale usłyszałam tylko okrzyki
pochwały i zadowolenia. 
Wytarliśmy się trochę ręcznikami, bo
nie mieliśmy siły i ochoty na opuszczenie łóżka. Położyliśmy się blisko siebie
i po chwili znowu spałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz