Tego samego dnia...
Po obiedzie powiedziałam Sebie, że
chcę coś jeszcze zabrać z firmy, więc mnie tam zawiózł. Zabrał się za
odpowiadanie na maile i papierkową robotę, a ja pokręciłam się chwilę i zeszłam
do piwnicy. Na myśl o czekającej mnie rozkosznej sobocie, nie mogłam się
powstrzymać i poszłam do sali. Chciałam tam trochę posprzątać kurz z przyrządów,
które miałam nadzieję używać. Obok restauracji był mały sklepik, w którym
kupiłam sobie majtki i stanik, więc teraz zdjęłam sukienkę i włożyłam majtki.
Uznałam, że w samych majtkach mogę sprzątać i się nie ubrudzę. Miały strasznie
drapiącą metkę. Szukałam nożyczek, żeby ją odciąć, więc podeszłam do stolika z
dildo, wibratorami i innymi przyborami. Niektóre widziałam tylko na filmach i
zdjęciach. Brałam je kolejno do ręki. Podniecona już wcześniej, teraz
zapragnęłam ich wypróbować. Zaciekawił mnie szczególnie jeden taki, który był
niezbyt gruby, ale po uruchomieniu wił się i wibrował. Musiałam go sprawdzić i
to natychmiast. Zdjęłam majtki i usiadłam na stole. Podgięłam i rozłożyłam nogi,
a potem powoli wsunęłam w siebie wibrator. Kiedy go dopchnęłam do końca,
uruchomiłam najpierw wibracje, a potem ruch. Położyłam się na stole i
regulowałam sobie ustawienia za pomocą dołączonego pilota. Zajęta doznaniami,
które mnie ogarniały coraz bardziej, nie usłyszałam, że ktoś wszedł. 
To był Seba. Szukał mnie w pustej
firmie, aż dotarł do oświetlonej części piwnicy. Podszedł do mnie cicho i
położył  i rękę na wewnętrznej stronie
uda. Przestraszyłam się, ale byłam już tak mocno porajcowana, że nawet nie
zacisnęłam nóg. 
„To tak, chcesz się bawić i mnie nie
zaprosiłaś!” – powiedział poważnym, cichym głosem.
 Wiedziałam po tym, że sam widok go podniecił i
zaraz to poczuję. Zabrał mi pilota, zaczął wsuwać i wysuwać wibrator, zmieniał
jego ustawienia. Kiedy byłam już na granicy orgazmu, wiłam się i jęczałam, a
cipka zalewała się sokami, wyjął go całkiem. Wręcz wyszarpnął. Krzyknęłam z
rozczarowania. Złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie, jednocześnie
odwracając brzuchem do blatu stołu. Miał mój tyłek przy biodrach. Poczułam jak
rozpina i zsuwa spodnie. Czekałam na wypełnienie kutasem. Tak bardzo byłam
gotowa, żeby mnie wypieprzył. On jednak wsadził mi wibrator z powrotem do cipki.
Ustawił na maksymalne drgania i ruchy, a potem przyłożył czubek kutasa do pupy.
Krzyknęłam – „Nie!” – i zaczęłam go
odpychać. 
Byłam tam sucha, a jego wielki kutas w
połączeniu z wibratorem w cipce by mnie chyba rozerwał. Bałam się bólu. Seba
wiedział o co mi chodzi, chociaż tylko nieskładnie bełkotałam. Zaczął mnie
całować po pośladkach, rozchylał je i lizał mi odbyt. Delikatnie wsuwał tam
palec, dotykał nim łechtaczki i warg, zalanych moim sokiem i ponownie wsuwał
palec w pupę. Zajęczałam. O tak! Podniecił mnie tym tak, że znowu byłam na
granicy orgazmu. Kiedy zauważył, że już się nie bronię, a moja samokontrola
osłabła, zaczął ponownie wsuwać kutasa. Tym razem leżałam bezwolna na stole i
pozwoliłam mu na to. Wypełnił mnie powoli, ale do końca. Rozkosz była tak
olbrzymia, że prawie natychmiast zaczęłam szczytować. Pieprzył mnie najpierw
powolnymi, zdecydowanymi ruchami, odbijając się od moich pośladków, a potem
coraz szybciej. 
Złapał mnie za biodra, a ja podniosłam je i wypięłam się w jego stronę. Byłam taka pełna, tak mocno czułam w sobie ruch, że orgazm, który mnie porwał był prawie bolesny, ale całkowicie obezwładniający. Skurcze całego ciała zrzuciłyby mnie ze stołu, gdyby mnie do niego nie dobijał, ruchając coraz mocniej. Kiedy już kilka razy obudziłam się i pogrążyłam ponownie w nieświadomości, Seba wyjął wibrator i ściągnął mnie jak kukłę na podłogę.
Siedział na swoich piętach, a ja siedziałam okrakiem na jego biodrach, nabita na jego kutasa. Ruchał mnie wolniej, podbijając na sobie i podtrzymując jedną ręką za piersi, a drugą za biodra. Wsunął rękę między moje nogi i zaczął mi pieścić łechtaczkę. Myślałam, że nie dam rady odczuć więcej rozkoszy, że muszę odpocząć, ale ta pieszczota obudziła mnie na nowo. Wygięłam się mocniej. Położyłam głowę na jego ramieniu i otworzyłam usta do krzyku. Zaczął mnie łapczywie całować i wtedy znowu odleciałam. Wiłam się i ściskałam jego kutasa, kiedy poczułam, że drga i wlewa mi spermę do środka.
Nie miałam siły wstać.
Seba podniósł się ze mną w ramionach,
zgarnął po drodze moją sukienkę i majtki, które rzucił mi na brzuch i zaniósł
mnie na górę. Położył mnie na łóżku w sypialni i przykrył. Natychmiast
zasnęłam.
Obudziłam się po godzinie, wstałam i
natychmiast zaczęłam się spieszyć. Minęły ponad dwie godziny. Szybko się umyłam
i ubrałam. Seba siedział na kanapie z laptopem i pił kawę. Na mój widok wstał i
podszedł mnie pocałować. Zapytał z uśmiechem, czy to też opowiem mężowi.
Jeszcze nie zrozumiał, więc kolejny raz mu tłumaczyłam, że mówimy sobie
wszystko. Dodałam, że jedną z naszych reguł jest to, że nie idziemy spać dopóki
nie opowiemy sobie całego dnia i nie pogodzimy się, jeśli to konieczne. Oparłam
dłonie na jego klatce piersiowej i, patrząc mu w oczy, powiedziałam, że było
wspaniale, ale musimy już jechać. Okazało się, że przez ten czas pozamykał i
pogasił światło, więc mogliśmy od razu jechać do domu. 
Marta i Krystian byli w salonie.
Oglądali jakiś film. Siedzieli na kanapie oparci o siebie, co było zaskakujące,
ale tego nie skomentowaliśmy. Zrobiłam kawę, usiedliśmy z nimi i leniwie
spędziliśmy trochę czasu. Potem poszliśmy do swoich sypiali. Krystian zaraz za
progiem schwycił mnie ciasno i powiedział – „Widzę, że znowu dałaś mu się
zerżnąć.”
„Miałam go zająć.” – stwierdziłam z
uśmiechem. – „I widzę, że ci się udało.”
„Tak” – również się uśmiechnął –
„Zaraz ci wszystko opowiem.”
Och! Nie mogłam się doczekać.
Zrzuciłam sukienkę i położyłam się na łóżku. Nie czekałam długo, bo i on chciał
się podzielić swoimi przeżyciami. To był pierwszy raz, kiedy mógł mi
opowiedzieć o seksie z inną. Miałam nadzieję, że wkrótce to zobaczę na własne
oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz