poniedziałek, 29 września 2025

Szantaż

 

W niedzielę rano wstaliśmy przed Martą i Sebą. Zabrałam się za robienie naleśników, kiedy zeszli do kuchni. W strojach nocnych. Marta była w koszulce, którą kupiłyśmy razem. Podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek. Co za zmiana! Biło od niej (i od Seby) zadowolenie i spełnienie. Zaplanowaliśmy z Krystianem wycieczki – krótką na niedzielę i dłuższą na poniedziałek, bo i tak musieliśmy poczekać na odpowiedź z drukarni. Naszykowaliśmy wszystko i wyjechaliśmy. Oba dni spędzone w terenie pozwoliły nam jednocześnie odpocząć od intensywnego seksu. Lubimy to, ale czasem potrzebna jest odmiana.

Wtorek od rana wybraliśmy się z Krystianem do drukarni. Spędziliśmy tam kilka godzin, bo pomylili się z kolorami i, po naniesieniu poprawek, czekaliśmy na próbne ulotki, żeby je zabrać do firmy. Nie ma to jak współpraca ze swoją drukarnią.

Kiedy wreszcie dotarliśmy na miejsce, Marta z Sebą zdążyli już opracować projekt wystawy w hallu. Dowiedzieliśmy się, że po obiedzie ma przyjechać przedstawiciel funduszu, z którego staraliśmy się o dofinansowanie. Umówiliśmy się, że ja i An będziemy z Sebą reprezentować firmę, jako osoby najlepiej znające projekt. Krystian i Marta mieli zostać w domu. Pojechaliśmy na obiad. Ja się musiałam przebrać, aby być bardziej oficjalną.

Po obiedzie wystroiłam się w szarą sukienkę z dzianiny z elastilem, która opinała mi ciało. Było gorąco, więc nie włożyłam halki. Okazało się, że nie mogę włożyć majtek, bo się odznaczają. Zostałam tylko w staniku pod sukienką i w pończochach. Seba zawiózł mnie, a An już czekała w biurze. Dowiedział się od znajomych, że ten facet „lubi kobiety”, więc powiedział, że zostawi główną rozmowę nam, a sam będzie nas asekurował. Zgodziłyśmy się z An, która też ubrana była kobieco i oficjalnie. Ołówkowa spódnica, rozpinana bluzka i szpilki. Byłam pewna, że, podobnie jak ja, włożyła pod spód samonośne pończochy, bo w firmie była klimatyzacja. Przedstawiciel był wysokim, chudym, wręcz żylastym mężczyzną, ze szpakowatymi włosami i potarganą brodą. Obrzucił nas obie uważnym, taksującym spojrzeniem od stóp do głów. Rozmawialiśmy dosyć długo w części konferencyjnej. Kiedy odpowiedziałyśmy na wszystkie pytania, wypiliśmy kawę i czekaliśmy zdenerwowani na decyzję. Mężczyzna na koniec wyszedł z Sebą, ale nie zamknął za sobą drzwi, więc wszystko z An słyszałyśmy. Postawił jeden warunek.

Cóż, on nie tyle lubił kobiety, co lubił pieprzyć kobiety. Zapragnął mieć nas obie. Najlepiej przez całą noc. Ojej!

Przeszłam do dalszej części i zadzwoniłam do Krystiana. Powiedziałam mu cicho, co się szykuje. Powiedział, żebym zrobiła, jak chcę, jeśli mam ochotę dać się zerżnąć, to on się zgadza. Wykorzysta tę noc, na dalszą edukację Marty. Kiedy to usłyszałam, podnieciłam się trochę, ale też wystraszyłam. Wyobraziłam sobie ich razem i byłam zazdrosna. Nie lubiłam też podejmować decyzji, ale miałam ochotę na taki „wymuszony” seks. To było coś nowego. A mnie podniecają nowości. Rozłączyłam się w momencie, kiedy Seba wszedł do części konferencyjnej. Za nim tamten typek, którego teraz postrzegałam jako niesympatycznego.

******

Kiedy Seba powiedział nam, że pan pragnie nas lepiej poznać, mało nie wybuchłam histerycznym śmiechem. Podniecenie, zdenerwowanie i strach mieszały się we mnie. Seba zaproponował nam przejście na górę, bo w firmie już nikogo nie było. Właśnie wyszła sekretarka. An wahała się chwilę, ale ostatecznie poszliśmy wszyscy. An szła pierwsza, ja za nią, za mną ten facet, a Seba na końcu. Na schodach poczułam rękę, która sunęła zdecydowanie po mojej nodze od kolana pod sukienkę. Zatrzymała się dopiero na tyłku. Odwróciłam się zaskoczona i usłyszałam – „proszę iść.”

Więc poszłam dalej. Trzeba przyznać, że facet nie czekał na naszą decyzję, nie pytał nas o zdanie, zdecydowanie brał co chciał. Poczułam rozkoszny skurcz brzucha. Poszłam za Sebą do kuchni, żeby przygotować szklanki i wtedy powiedział mi, że właściwie zaszantażował go, ale możemy odmówić, jeśli nie mamy ochoty. Jego firma da radę bez tych pieniędzy. Powiedziałam mu, że podejmę grę. Chcę spróbować, jak to będzie. Nie wiedziałam co powie An, ale Seba stwierdził, że ja spyta dyskretnie. Faktycznie, chwilę później rozmawiali przy barku, podczas nalewania drinków. Usłyszałam chyba słowo „premia”.

Siedziałam na kanapie po prawej stronie naszego gościa. Włożył mi bez najmniejszego wahania rękę pod sukienkę sunąc nią po moim kolanie. Wciskając ją między uda, rozchylił mi nogi, a kiedy dotarł do gołej cipki i zamruczał z uznaniem – „Dobra sunia.” Zadrżałam z podniecenia. Położył moją rękę na swoim kroczu. Wyczułam sporego kutasa leżącego już wzdłuż rozporka. W tym czasie podeszła do nas An z drinkami. Kazał jej usiąść z drugiej strony siebie. Poczułam rękę An na jego kroczu, nasze palce się spotkały. Wkrótce również pod jej spódnicą była jego dłoń. Spojrzałyśmy na siebie, ale nie zabrałyśmy rąk. Obie sięgnęłyśmy po szklanki i wypiłyśmy duszkiem. Seba usiadł w fotelu, oddalonym od nas i patrzył co się dzieje.

Facet nie czekał. Chwycił moją głowę i wpił się krótko w moje usta, a potem kazał mi uklęknąć, a właściwie ściągnął mnie na podłogę i przyciągnął moją głowę do swojego rozporka. Usłyszałam – „zajmij się nim.”

W jakiś sposób podczas tego moja sukienka zostało zrolowana od dołu na biodrach i siedziałam gołą dupą na podłodze między jego nogami. Zaczęłam rozpinać mu spodnie, wydobyłam kutasa i zamarłam. Nie był może imponująco gruby, jeśli brać pod uwagę kutasa Seby, ale już był bardzo długi, a jeszcze nie osiągnął pełnego wzwodu. Wyciągnęłam również jądra i zaczęłam go lizać, pieścić rękoma i językiem na całej długości. Rósł i wkrótce obie moje dłonie ustawione jedna nad drugą nie obejmowały go całego. Rozciągnęłam palce, żeby go ocenić i przestraszyłam się. Jednocześnie poczułam dreszcz podniecenia na myśl, że coś takiego wypełni moją cipkę. Rozkazał mi ssać, a sam zajmował się An. Brałam go do buzi i patrzyłam jak łapczywie całuje ją, trzymając garścią za włosy na karku. Drugą ręką podciągnął jej spódnicę do talii i wpił palce w jej majtki. Rozległ się trzask i zostały z nich strzępki, utrzymujące się na gumce. Cipka An była na wierzchu, a jego palce były w niej. Głęboko. Ssałam go teraz coraz mocniej z podniecenia.

Wyjął palce z An i rozprowadził śluz na jej policzku, mówiąc – „druga suka już mokra.”

Oburącz schwycił za przód jej bluzki i pociągnął. Guziki poleciały na wszystkie strony, a on dobrał się do jej piersi. Wyciągnął je ze stanika za sutki. Gryzł i ssał je przez chwilę, po czy odepchnął ją i złapał mnie za włosy. Podciągnął mnie do pozycji na kolanach.

Kiedy byłam wyprostowana, wepchnął język w moje usta, trzymając garścią moje włosy tak, jak przedtem An. Jęknęłam. Złapał przód mojej sukienki obydwoma rękoma, ale nie dał rady jej rozerwać.

Warknął do Seby – „daj nóż.” – a Seba natychmiast poszedł do kuchni.

Przez ten czas facet posadził mnie brutalnie na kanapie, a An zepchnął na podłogę. Teraz ona miała ssać mu kutasa. Wsunął mi ostrze noża, podanego przez Sebę, w dekolt. Zadrżałam z zimna, podniecenia i strachu. Naciął brzeg sukienki i odrzucił nóż. Pociągnął na boki i podarł mi sukienkę. Dźwięk rozdzieranego materiału był również podniecający. Odepchnął An, popchnął mnie na kanapę i gryzł mi piersi. W tym czasie zsunął bardziej spodnie. Wszedł między moje nogi i zaczął wpychać we mnie kutasa. Starałam się otworzyć jak najbardziej. Dyszałam z podniecenia i unosiłam biodra wychodząc mu naprzeciw.

Warknął – „spokój, suko, jeszcze się nacieszysz.”

Kazał An przejść na podłogę i całować go. Zaczął mnie posuwać mocno, gwałtownie, szybko i brutalnie. Jego kutas docierał do końca mojej cipki. Nigdy nie czułam żadnego tak głęboko. To było dla mnie fascynujące, ale jego to nie obchodziło. Egoistycznie dążył do własnego spełnienia. Oplatałam nogami jego biodra, on opierał się jedną ręką o kanapę, a drugą trzymał An za szyję i całował ją łapczywie. Zaspokajał się na mnie, ale moje podniecenie też było już na skraju wybuchu. Wystarczyło jeszcze kilkanaście pchnięć i zaczęłam szczytować. Krzyczałam, odchylając głowę i czułam wewnątrz jego wytrysk. Wbił się jeszcze raz mocniej, odpoczął dosłownie dwie sekundy i wyciągnął kutasa i wstał.


Leżałam oszołomiona orgazmem, a An klęczała przy mnie. Naraz podszedł do nas, trzymając coś w rękach. Patrzyłam, jak szyję An otacza obroża. Szeroka, czarna, skórzana i z licznymi metalowymi kółkami. Zapiął ją dosyć ciasno i wcale nie delikatnie. Potem rozkazał mi uklęknąć na podłodze, twarzą do An i zapiął taką samą na mojej szyi. Powiedział nam, że wszystkie jego suki takie mają. Przypiął do nich smycze. Metalowe łańcuchy, podobne do tej, którą mamy z Krystianem.

Pociągnął nas na czworaka i zaczął prowadzić po pokoju. Obie miałyśmy na sobie pończochy i szpilki. Moja sukienka i bluzka i spódnica An były w strzępach. Tyłki miałyśmy gołe, tak samo jak piersi. Szłyśmy za swoim panem, kręcąc biodrami jak rasowe suki. Przeprowadził nas dookoła kanapy, a potem kazał wspiąć się na nią rękoma. Klęczałyśmy obok siebie z wypiętymi tyłkami. Czekałyśmy chwilę, a on się wtedy całkiem rozebrał. Klepał i szczypał co chwilę nasze pośladki. Kiedy uklęknął za nami, pchnął moją głowę i głowę An tak, że leżałyśmy brzuchami na kanapie patrząc na siebie. Ręce miałyśmy każda przy swojej głowie. An stęknęła i podskoczyła. Wbił się w nią gwałtownie od tyłu. Pieprzył ją szybko, jak mnie przedtem. Poczułam na biodrach jego rękę, a potem zsunął ją niżej i zaczął penetrować palcami moją cipkę. Poczułam, że jego palce też są długie i kościste. Cały był długi i żylasty. Wsuwał twarde paluchy do mojego wrażliwego wnętrza, rozpychał mnie i drażnił łechtaczkę. Potem wyjął kutasa z An i uklęknął za mną. Ruchał moją cipkę przez chwilę i słyszałam pojękiwania An, pieprzonej kościstymi paluchami. Po pewnym czasie wyszarpnął ze mnie kutasa i wszedł w An. Po tym, jak podskoczyła, zrozumiałam, że zrobił to brutalnie. Posuwał nas tak na zmianę dłuższy czas. Poczułam przypływ podniecenia, ale to An szczytowała przede mną. Akurat ją pieprzył, jak zaczęła drapać kanapę i krzyczeć, a kręgosłup wygiął się jej, wypinając mocniej dupę w stronę kutasa. On też się spuścił.

Znowu, jak mnie poprzednio, nie dał jej odpocząć. Usiadł na kanapie i posadził ją na sobie przodem do mnie. Nadział jej cipkę na kutasa i posuwał nią na sobie, ściskając mocno jej biodra. Widziałam jak jego palce wbijają się w jej miękką skórę. Kazał mi uklęknąć przed nimi, lizać ją i jego jądra. Nigdy nie widziałam z bliska cipki ruchanej przez kutasa, a tym bardziej nie lizałam jej. Wytknęłam język i starałam się sięgnąć do jąder. Trafiłam nosem w łechtaczkę. Zapach jej kobiecości, zalanej sokami i spermą, oszołomił mnie i podniecił. Lizałam jądra i cipkę zachłannie i starałam się ssać. Sięgnęłam ręką do mojej cipki. Ledwo zaczęłam się pieścić, kiedy An zaczęła znowu szczytować, wyginając się plecami w jego stronę i krzycząc z rozkoszy. On pchnął kutasem jeszcze kilka razy i zamarł. Wyciągnął kutasa, ściągnął ją na podłogę i kazał nam go wylizywać. Uderzał nas przy tym po twarzy, wtykał mokrego kutasa na zmianę do naszych ust.

Tym razem postanowił wyruchać mi gardło.

Uch, zły pomysł.

Złapał mnie za włosy po obu stronach głowy i, stojąc nade mną, wpychał mi kutasa do gardła. Cóż, do tej pory tylko wydawało mi się, że łykam kutasy. Dopiero teraz poczułam, co to znaczy. Kiedy dotarł mi do końca buzi, nie zatrzymał się. Wpychał go głębiej. Wysunęłam ręce i zaczęłam się odpychać od jego bioder, krztusząc się i charcząc.

Puścił mnie, pchnął mnie na czworaka i rozkazał – „wypnij dupę, suko.”

Wypięłam się i poczułam piekący ból na jednym pośladku, a potem na drugim. Dostałam klapsy. Mocne. Cofnęłam biodra i krzyknęłam.

Usłyszałam – „taka jest kara, za brak posłuszeństwa.”

Ponownie przyciągnął moją głowę do siebie za włosy i wepchnął mi kutasa do buzi. Tym razem kazał mi trzymać ręce za plecami. Znowu się cofnęłam, kiedy wdzierał się do gardła. I ponownie dostałam bolesne klapsy. Kazał An uklęknąć za mną i trzymać mi ręce. Złapał mnie z powrotem za włosy i znowu wpychał kutasa do mojego gardła. Czułam jak dławi mnie odruch wymiotny, brakowało mi powietrza, z oczu leciały mi łzy, a z nosa smarki. Nie zważał na to, tylko pieprzył mnie w gardło, z każdym ruchem wbijając się coraz głębiej. Jestem pewna, że czułam go na migdałkach, a potem uderzał w obrożę od środka. Czułam się taka wykorzystana. Chwytałam oddech, kiedy się trochę wysuwał i wkrótce przestałam się bronić. Kiedy to wyczuł, złapał za włosy An i zaczął posuwać jej gardło. Nauczona moim doświadczeniem, nie broniła się. Klęczałam obok, nie śmiejąc odejść. Dyszałam ciężko i z fascynacją patrzyłam, jak znika coraz bardziej w jej ustach. Podniecała mnie jego dominacja nad nami. Ruchał nas tak na zmianę przez dłuższą chwilę, a potem wyjął kutasa i spuścił się na nasze twarze i dekolty. Kazał nam wszystko starannie wylizać, żeby nie zmarnowała się nawet kropelka (jego słowa). Lizałyśmy się więc wzajemnie po buziach i piersiach, podczas gdy on wypił swojego drinka, przyglądając się nam bez uśmiechu. Odważyłam się zerknąć ukradkiem na Sebę. Siedział w fotelu ze szklanką w dłoni i do połowy opróżnioną butelką whisky na podłodze. Wpatrywał się w nas, a na jego spodniach widniała plama. Tak, wszyscy faceci podniecają się, patrząc na pieprzenie. (Nie tylko faceci) 

Nasz obecny pan podszedł do nas i szarpnął za smycze do góry.

Usłyszałyśmy – „Ściągać, suki, te łachy.”

Do Seby rzucił pogardliwym tonem – „Moje suki potrzebują wody. Przynieś im.”

Kiedy byłyśmy tylko w pończochach i szpilkach, kazał nam uklęknąć i wypiąć się. Bił nas dłonią po tyłkach, mówiąc, że nie wykonałyśmy jego polecenia, bo we włosach została jego sperma. Pytał, czy będziemy grzeczne.

Odpowiedziałam – „Tak, panie.” – a An powiedziała – „Tak.”

Dostała za to jeszcze dwa klapsy, przy których krzyknęła i powtórzyła – „Tak, panie, będę grzeczna.”

Wrócił Seba i stał nad nami, przyglądając się temu z otwartymi ustami. Siedziałyśmy na swoich piętach i patrzyłyśmy do góry na nich. Jestem pewna, że wyglądałyśmy jak zerżnięte dziwki.

Nasz pan powiedział – „spierdalaj” i podał nam szklanki z wodą. Łaskawie odczekał, aż wypijemy. Odstawił szklanki i szarpnął za smycze.

Na czworakach poszłyśmy za nim do podnóżka. To był taki sześcienny wyściełany puf, pasujący do skórzanej kanapy i foteli. Przewiesił przez niego An i kazał mi całować jej czerwony tyłek. Potem polecił jej rozchylić oburącz pośladki, a ja miałam lizać jej cipkę i odbyt. Sprawdzał, czy wsadzam tam język, dociskał moją głowę do jej pupy. Następnie wszedł między nas i okrakiem kucnął nad An. Wcisnął jej kutasa do cipki, ruszył się kilka razy, a potem przełożył kutasa do pupy. An wyła i wypinała biodra, bo za całe nawilżenie miał tylko moją ślinę i jej śluz. Współczułam jej, ale miałam bardzo podniecający widok. Po chwili jego kutas rżnął jej pupę bezlitośnie. An jęczała już z podniecenia. Kazał mi lizać swoje jądra i odbyt, sięgać językiem do cipki An.

Klepał tyłek An, odwracał się do mnie i zachęcał – „liż mi jaja, suko, wbij jęzor w dupę, rób mi dobrze, dziwko, liźnij sukę” i podobnie.

Ruchał ją tak dosyć długo, aż stękając spuścił się wewnątrz niej. Jednocześnie z nim miała kolejny orgazm i zwisła bezwładnie z podnóżka.

Wyjął kutasa i kazał mi go oczyścić liżąc i ssąc. Myślałam, że się porzygam. Widząc to zaczął mi wbijać kutasa głębiej do gardła. Wiedział, że nie będę protestować i miał mściwą satysfakcję. Podniecała go władza nad nami. An się ocknęła, więc ściągnął ją na podłogę za smycz.  Położył mnie na pufie, brzuchem do dołu, a An mnie pieściła językiem. Powtórzył ze mną to, co robił wcześniej z nią. Kiedy mi się wbijał w pupę, starałam się rozluźnić. I tak bolało. Uczucie wypełnienia dochodziło aż w głąb mojego brzucha. To, uczucie poddania, upodlenie i lizanie przez An spowodowało, że podniecenie doprowadziło mnie bardzo szybko do szczytowania. Poczułam jak skurcze cipki i pupy wciągają go jeszcze głębiej, chociaż wcześniej wydawało mi się to niemożliwe. Wyjąc i lejąc sokami na An, straciłam świadomość.

Ocknęłam, kiedy An wylizała mu już kutasa, który znowu sterczał. Szarpnięciem za smycz ściągnął mnie na podłogę. Poprowadził nas na kolanach do sypiali. Kazał nam zdjąć buty, wejść na łóżko i wypiąć się tyłkami w jego stronę. Znowu pieprzył nas na zmianę. Tym razem nie zajmował się drugą. Ta, którą posuwał, była traktowana jak dziwka, a druga czekała z wypiętą pupą. Szarpał za smycze, ciągnąc nasze głowy i dusząc nas. Potem odpiął smycze i trzymał nas za boki lub tyłki, wbijając boleśnie palce w pośladki i naciągając w ten sposób mocniej na kutasa. Klepał nas po tyłkach i obijał kościstymi biodrami. Używał nas, bawił się, ruchał nieustannie. Jak pieprzona maszyna.

Po chwili położył mnie na wznak, a An na mnie. Posuwał tak kolejno nasze dziury, zmieniając co kilka ruchów to, w którą wchodził. Włącznie z tyłkami. Kiedy mu się to znudziło, odwrócił mnie głową w stronę swojego krocza. Nadal leżałam na plecach, pod klęczącą An. Miałam przed oczyma jej łechtaczkę. Ruchał tak jej pupę, mnie kazał lizać swoje jądra i ssać łechtaczkę An, a An miała lizać moją cipkę. Lizałyśmy i ssałyśmy się wzajemnie, a ja lizałam jego. To też było ekscytujące. Cały czas byłam maksymalnie podniecona. Potem dostałyśmy rozkaz wkładania sobie wzajemnie palców do cipek. „Ruchaj ją ręką, suko” – usłyszałyśmy i, nie wiedząc do której z nas to jest, wykonałyśmy obie to polecenie. Okazało się, że mamy się pieprzyć wzajemnie całą ręką. Jak wsuwałyśmy sobie palce, zaczął krzyczeć, że za słabo, za mało. Wciskałyśmy więc dłonie wzajemnie, jęcząc przy tym z bólu i przyjemności. Lizałam przy tym łechtaczkę An i wkrótce poczułam na pacach skurcze poprzedzające jej orgazm. Szczytowała posuwana w pupę kutasem i ruchana w cipkę moją ręką. Do ust spadło mi kilka kropel jej soku. Spuściła się. Pobudzony jej orgazmem facet, też się w nią spuścił. Podczas wyciągania kutasa, na mój język spadło parę kropel spermy. Ponownie dał mi kutasa do wylizania. Tym razem złapałam go łapczywie, bo chciałam go szybko poczuć w sobie.

An odpoczywała półprzytomna obok nas, kiedy położył się na mnie, otoczył swoje biodra moimi nogami i wbił mi kutasa do tyłka. Nadal bolało, pomimo wcześniejszego ruchania. Wbijał się głęboko i walił mnie mocno. Czułam na gołej cipce jego brzuch. Złapał mnie pod kolanami i uniósł rozkraczone nogi wysoko, a sam się odchylił i pieprząc, patrzył na moją twarz. Później oparł się jedną ręką obok mnie, a drugą zaczął ściskać i wykręcać moje piersi. Raz jedną, a potem drugą. Wyłam z bólu i rozkoszy. Wgryzał mi się w dekolt, ramiona i uszy. Tak dokładnie to nie wiem, co robił, bo poziom mojej rozkoszy wprowadził mnie w stan półświadomości. Jęczałam i krzyczałam z podniecenia, wiłam się pod nim i błagałam o więcej. Ruchał mnie coraz mocniej, szybciej, głębiej. Odchylił się ponownie i przyciągnął chyba głowę An (lub kazał jej przyjść). Lizała moją łechtaczkę. Szarpnął mną skurcz, potem drugi i zawyłam w orgazmie. Siknęłam sokami na An, siebie, jego i łóżko. Straciłam przytomność. Kiedy się ocknęłam, nadal mnie pieprzył. An nie było w pobliżu. Kolejny orgazm ponownie spowodował mój wytrysk. Na szczęście jego też. Odpłynęłam.

Kiedy odzyskałam przytomność, An leżała na plecach. Ruchał ją w cipkę, siedząc na niej okrakiem. Ręce trzymał jej nad głową i wpijał się w jej usta. Nie wiem jak długo to trwało i co robili przed tym. Napinała mięśnie bioder, aby wychodzić przeciwko jego ruchom. Nabijała się na jego kutasa. Musiała być już bardzo podniecona, bo nie kontrolowała się. Jej ruchy były spazmatyczne, wiła się mimo skrępowania tą pozycją. Wkrótce zaczęła szczytować. Bardzo mocno. Aż podskakiwała razem z nim, siedzącym przecież ciężko na jej biodrach. Wyła w jego usta. Trwało to dobre kilka minut. Patrzyłam zafascynowana. A potem całkiem ucichła. Zemdlała. Ruchał ją jeszcze przez chwilę, nie przejmując się tym, a potem stęknął i zaczął się spuszczać do środka.

Kiedy z niej zszedł, doczołgam się i sprawdziłam czy żyje. „Nic jej nie będzie, suko.” – usłyszałam. I poczułam jak dobiera się do mojej pupy.

Kurwa, czy ten facet się kiedyś zmęczy? To trwało już kilka godzin. A on ustawił mnie na czworaka, położył moje ręce wyciągnięte na prześcieradle tak, że obolałymi cyckami opierałam się o materac. Byłam bardzo mocno wypięta w jego stronę. Gryzł mi tyłek, wsadzał palce do cipki i do pupy. Ściskał mi piersi i ciągnął sutki. Potem ruchał mi przez chwilę wolno cipkę. I wreszcie wbił się w moją pupę. Posuwał mnie znowu szybko, mocno i głęboko. Szczypał mi łechtaczkę i ściskał mocno biodra. A ja, wbrew sobie i swojemu zmęczeniu, zaczęłam się podniecać coraz bardziej. Rozłożyłam nogi szerzej, wypięłam mocniej tyłek w jego stronę i zaczęłam się ruszać w rytm pieprzenia. Jęczałam i stękałam coraz intensywniej.

„Niezła z ciebie kurwa. Będziesz moją suką.” – usłyszałam jeszcze i zaczęłam odpływać w ogarniającym mnie orgazmie.

Niestety, zmęczenie poprzednimi orgazmami, spowodowało takie osłabienie moich mięśni, że nie utrzymałam się w pozycji klęczącej. Osunęłam się na brzuch. Nogi i ręce miałam rozrzucone. Nie wypadł ze mnie. Nadal mnie jebał w dupę. Ale nie wiem, co ze mną wyrabiał, bo całkowicie odleciałam.

Ocknęłam się, leżąc na wznak, z rozrzuconymi szeroko nogami, owinięta w podarte prześcieradło. An nie było. Faceta nie było.

Seba mówił, najwyraźniej do telefonu – „Przyjedź, Krystian, do firmy i przywieź dla Agi jakieś ubranie. Może tylko sukienkę, tę co miała wczoraj. Sam zobaczysz.”

Zasnęłam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz