W niedzielę rano wstaliśmy przed
Martą i Sebą. Zabrałam się za robienie naleśników, kiedy zeszli do kuchni. W
strojach nocnych. Marta była w koszulce, którą kupiłyśmy razem. Podeszła do
mnie i pocałowała mnie w policzek. Co za zmiana! Biło od niej (i od Seby)
zadowolenie i spełnienie. Zaplanowaliśmy z Krystianem wycieczki – krótką na
niedzielę i dłuższą na poniedziałek, bo i tak musieliśmy poczekać na odpowiedź
z drukarni. Naszykowaliśmy wszystko i wyjechaliśmy. Oba dni spędzone w terenie
pozwoliły nam jednocześnie odpocząć od intensywnego seksu. Lubimy to, ale
czasem potrzebna jest odmiana. 
Wtorek od rana wybraliśmy się z
Krystianem do drukarni. Spędziliśmy tam kilka godzin, bo pomylili się z
kolorami i, po naniesieniu poprawek, czekaliśmy na próbne ulotki, żeby je
zabrać do firmy. Nie ma to jak współpraca ze swoją drukarnią. 
Kiedy wreszcie dotarliśmy na miejsce,
Marta z Sebą zdążyli już opracować projekt wystawy w hallu. Dowiedzieliśmy się,
że po obiedzie ma przyjechać przedstawiciel funduszu, z którego staraliśmy się
o dofinansowanie. Umówiliśmy się, że ja i An będziemy z Sebą reprezentować
firmę, jako osoby najlepiej znające projekt. Krystian i Marta mieli zostać w
domu. Pojechaliśmy na obiad. Ja się musiałam przebrać, aby być bardziej
oficjalną. 
Po obiedzie wystroiłam się w szarą
sukienkę z dzianiny z elastilem, która opinała mi ciało. Było gorąco, więc nie
włożyłam halki. Okazało się, że nie mogę włożyć majtek, bo się odznaczają.
Zostałam tylko w staniku pod sukienką i w pończochach. Seba zawiózł mnie, a An
już czekała w biurze. Dowiedział się od znajomych, że ten facet „lubi kobiety”,
więc powiedział, że zostawi główną rozmowę nam, a sam będzie nas asekurował.
Zgodziłyśmy się z An, która też ubrana była kobieco i oficjalnie. Ołówkowa
spódnica, rozpinana bluzka i szpilki. Byłam pewna, że, podobnie jak ja, włożyła
pod spód samonośne pończochy, bo w firmie była klimatyzacja. Przedstawiciel był
wysokim, chudym, wręcz żylastym mężczyzną, ze szpakowatymi włosami i potarganą
brodą. Obrzucił nas obie uważnym, taksującym spojrzeniem od stóp do głów.
Rozmawialiśmy dosyć długo w części konferencyjnej. Kiedy odpowiedziałyśmy na
wszystkie pytania, wypiliśmy kawę i czekaliśmy zdenerwowani na decyzję.
Mężczyzna na koniec wyszedł z Sebą, ale nie zamknął za sobą drzwi, więc
wszystko z An słyszałyśmy. Postawił jeden warunek. 
Cóż, on nie tyle lubił kobiety, co
lubił pieprzyć kobiety. Zapragnął mieć nas obie. Najlepiej przez całą noc.
Ojej!
Przeszłam do dalszej części i
zadzwoniłam do Krystiana. Powiedziałam mu cicho, co się szykuje. Powiedział,
żebym zrobiła, jak chcę, jeśli mam ochotę dać się zerżnąć, to on się zgadza.
Wykorzysta tę noc, na dalszą edukację Marty. Kiedy to usłyszałam, podnieciłam
się trochę, ale też wystraszyłam. Wyobraziłam sobie ich razem i byłam zazdrosna.
Nie lubiłam też podejmować decyzji, ale miałam ochotę na taki „wymuszony” seks.
To było coś nowego. A mnie podniecają nowości. Rozłączyłam się w momencie,
kiedy Seba wszedł do części konferencyjnej. Za nim tamten typek, którego teraz
postrzegałam jako niesympatycznego. 
******
Kiedy Seba powiedział nam, że pan
pragnie nas lepiej poznać, mało nie wybuchłam histerycznym śmiechem.
Podniecenie, zdenerwowanie i strach mieszały się we mnie. Seba zaproponował nam
przejście na górę, bo w firmie już nikogo nie było. Właśnie wyszła sekretarka.
An wahała się chwilę, ale ostatecznie poszliśmy wszyscy. An szła pierwsza, ja
za nią, za mną ten facet, a Seba na końcu. Na schodach poczułam rękę, która
sunęła zdecydowanie po mojej nodze od kolana pod sukienkę. Zatrzymała się
dopiero na tyłku. Odwróciłam się zaskoczona i usłyszałam – „proszę iść.” 
Więc poszłam dalej. Trzeba przyznać,
że facet nie czekał na naszą decyzję, nie pytał nas o zdanie, zdecydowanie brał
co chciał. Poczułam rozkoszny skurcz brzucha. Poszłam za Sebą do kuchni, żeby
przygotować szklanki i wtedy powiedział mi, że właściwie zaszantażował go, ale
możemy odmówić, jeśli nie mamy ochoty. Jego firma da radę bez tych pieniędzy.
Powiedziałam mu, że podejmę grę. Chcę spróbować, jak to będzie. Nie wiedziałam
co powie An, ale Seba stwierdził, że ja spyta dyskretnie. Faktycznie, chwilę
później rozmawiali przy barku, podczas nalewania drinków. Usłyszałam chyba
słowo „premia”. 
Siedziałam na kanapie po prawej
stronie naszego gościa. Włożył mi bez najmniejszego wahania rękę pod sukienkę
sunąc nią po moim kolanie. Wciskając ją między uda, rozchylił mi nogi, a kiedy
dotarł do gołej cipki i zamruczał z uznaniem – „Dobra sunia.” Zadrżałam z
podniecenia. Położył moją rękę na swoim kroczu. Wyczułam sporego kutasa
leżącego już wzdłuż rozporka. W tym czasie podeszła do nas An z drinkami. Kazał
jej usiąść z drugiej strony siebie. Poczułam rękę An na jego kroczu, nasze
palce się spotkały. Wkrótce również pod jej spódnicą była jego dłoń.
Spojrzałyśmy na siebie, ale nie zabrałyśmy rąk. Obie sięgnęłyśmy po szklanki i
wypiłyśmy duszkiem. Seba usiadł w fotelu, oddalonym od nas i patrzył co się
dzieje. 
Facet nie czekał. Chwycił moją głowę
i wpił się krótko w moje usta, a potem kazał mi uklęknąć, a właściwie ściągnął
mnie na podłogę i przyciągnął moją głowę do swojego rozporka. Usłyszałam –
„zajmij się nim.” 
W jakiś sposób podczas tego moja
sukienka zostało zrolowana od dołu na biodrach i siedziałam gołą dupą na
podłodze między jego nogami. Zaczęłam rozpinać mu spodnie, wydobyłam kutasa i
zamarłam. Nie był może imponująco gruby, jeśli brać pod uwagę kutasa Seby, ale
już był bardzo długi, a jeszcze nie osiągnął pełnego wzwodu. Wyciągnęłam
również jądra i zaczęłam go lizać, pieścić rękoma i językiem na całej długości.
Rósł i wkrótce obie moje dłonie ustawione jedna nad drugą nie obejmowały go
całego. Rozciągnęłam palce, żeby go ocenić i przestraszyłam się. Jednocześnie
poczułam dreszcz podniecenia na myśl, że coś takiego wypełni moją cipkę.
Rozkazał mi ssać, a sam zajmował się An. Brałam go do buzi i patrzyłam jak
łapczywie całuje ją, trzymając garścią za włosy na karku. Drugą ręką podciągnął
jej spódnicę do talii i wpił palce w jej majtki. Rozległ się trzask i zostały z
nich strzępki, utrzymujące się na gumce. Cipka An była na wierzchu, a jego
palce były w niej. Głęboko. Ssałam go teraz coraz mocniej z podniecenia. 
Wyjął palce z An i rozprowadził śluz
na jej policzku, mówiąc – „druga suka już mokra.” 
Oburącz schwycił za przód jej bluzki
i pociągnął. Guziki poleciały na wszystkie strony, a on dobrał się do jej piersi.
Wyciągnął je ze stanika za sutki. Gryzł i ssał je przez chwilę, po czy
odepchnął ją i złapał mnie za włosy. Podciągnął mnie do pozycji na kolanach. 
Kiedy byłam wyprostowana, wepchnął
język w moje usta, trzymając garścią moje włosy tak, jak przedtem An. Jęknęłam.
Złapał przód mojej sukienki obydwoma rękoma, ale nie dał rady jej rozerwać. 
Warknął do Seby – „daj nóż.” – a Seba
natychmiast poszedł do kuchni. 
Przez ten czas facet posadził mnie
brutalnie na kanapie, a An zepchnął na podłogę. Teraz ona miała ssać mu kutasa.
Wsunął mi ostrze noża, podanego przez Sebę, w dekolt. Zadrżałam z zimna,
podniecenia i strachu. Naciął brzeg sukienki i odrzucił nóż. Pociągnął na boki
i podarł mi sukienkę. Dźwięk rozdzieranego materiału był również podniecający.
Odepchnął An, popchnął mnie na kanapę i gryzł mi piersi. W tym czasie zsunął
bardziej spodnie. Wszedł między moje nogi i zaczął wpychać we mnie kutasa.
Starałam się otworzyć jak najbardziej. Dyszałam z podniecenia i unosiłam biodra
wychodząc mu naprzeciw. 
Warknął – „spokój, suko, jeszcze się
nacieszysz.” 
Kazał An przejść na podłogę i całować
go. Zaczął mnie posuwać mocno, gwałtownie, szybko i brutalnie. Jego kutas
docierał do końca mojej cipki. Nigdy nie czułam żadnego tak głęboko. To było
dla mnie fascynujące, ale jego to nie obchodziło. Egoistycznie dążył do
własnego spełnienia. Oplatałam nogami jego biodra, on opierał się jedną ręką o
kanapę, a drugą trzymał An za szyję i całował ją łapczywie. Zaspokajał się na
mnie, ale moje podniecenie też było już na skraju wybuchu. Wystarczyło jeszcze
kilkanaście pchnięć i zaczęłam szczytować. Krzyczałam, odchylając głowę i
czułam wewnątrz jego wytrysk. Wbił się jeszcze raz mocniej, odpoczął dosłownie
dwie sekundy i wyciągnął kutasa i wstał. 
Leżałam oszołomiona orgazmem, a An klęczała przy mnie. Naraz podszedł do nas, trzymając coś w rękach. Patrzyłam, jak szyję An otacza obroża. Szeroka, czarna, skórzana i z licznymi metalowymi kółkami. Zapiął ją dosyć ciasno i wcale nie delikatnie. Potem rozkazał mi uklęknąć na podłodze, twarzą do An i zapiął taką samą na mojej szyi. Powiedział nam, że wszystkie jego suki takie mają. Przypiął do nich smycze. Metalowe łańcuchy, podobne do tej, którą mamy z Krystianem.
Pociągnął nas na czworaka i zaczął
prowadzić po pokoju. Obie miałyśmy na sobie pończochy i szpilki. Moja sukienka
i bluzka i spódnica An były w strzępach. Tyłki miałyśmy gołe, tak samo jak piersi.
Szłyśmy za swoim panem, kręcąc biodrami jak rasowe suki. Przeprowadził nas
dookoła kanapy, a potem kazał wspiąć się na nią rękoma. Klęczałyśmy obok siebie
z wypiętymi tyłkami. Czekałyśmy chwilę, a on się wtedy całkiem rozebrał. Klepał
i szczypał co chwilę nasze pośladki. Kiedy uklęknął za nami, pchnął moją głowę
i głowę An tak, że leżałyśmy brzuchami na kanapie patrząc na siebie. Ręce
miałyśmy każda przy swojej głowie. An stęknęła i podskoczyła. Wbił się w nią
gwałtownie od tyłu. Pieprzył ją szybko, jak mnie przedtem. Poczułam na biodrach
jego rękę, a potem zsunął ją niżej i zaczął penetrować palcami moją cipkę.
Poczułam, że jego palce też są długie i kościste. Cały był długi i żylasty.
Wsuwał twarde paluchy do mojego wrażliwego wnętrza, rozpychał mnie i drażnił
łechtaczkę. Potem wyjął kutasa z An i uklęknął za mną. Ruchał moją cipkę przez
chwilę i słyszałam pojękiwania An, pieprzonej kościstymi paluchami. Po pewnym
czasie wyszarpnął ze mnie kutasa i wszedł w An. Po tym, jak podskoczyła,
zrozumiałam, że zrobił to brutalnie. Posuwał nas tak na zmianę dłuższy czas.
Poczułam przypływ podniecenia, ale to An szczytowała przede mną. Akurat ją
pieprzył, jak zaczęła drapać kanapę i krzyczeć, a kręgosłup wygiął się jej,
wypinając mocniej dupę w stronę kutasa. On też się spuścił. 
Znowu, jak mnie poprzednio, nie dał
jej odpocząć. Usiadł na kanapie i posadził ją na sobie przodem do mnie. Nadział
jej cipkę na kutasa i posuwał nią na sobie, ściskając mocno jej biodra.
Widziałam jak jego palce wbijają się w jej miękką skórę. Kazał mi uklęknąć
przed nimi, lizać ją i jego jądra. Nigdy nie widziałam z bliska cipki ruchanej
przez kutasa, a tym bardziej nie lizałam jej. Wytknęłam język i starałam się
sięgnąć do jąder. Trafiłam nosem w łechtaczkę. Zapach jej kobiecości, zalanej
sokami i spermą, oszołomił mnie i podniecił. Lizałam jądra i cipkę zachłannie i
starałam się ssać. Sięgnęłam ręką do mojej cipki. Ledwo zaczęłam się pieścić,
kiedy An zaczęła znowu szczytować, wyginając się plecami w jego stronę i
krzycząc z rozkoszy. On pchnął kutasem jeszcze kilka razy i zamarł. Wyciągnął
kutasa, ściągnął ją na podłogę i kazał nam go wylizywać. Uderzał nas przy tym
po twarzy, wtykał mokrego kutasa na zmianę do naszych ust. 
Tym razem postanowił wyruchać mi
gardło. 
Uch, zły pomysł. 
Złapał mnie za włosy po obu stronach
głowy i, stojąc nade mną, wpychał mi kutasa do gardła. Cóż, do tej pory tylko
wydawało mi się, że łykam kutasy. Dopiero teraz poczułam, co to znaczy. Kiedy
dotarł mi do końca buzi, nie zatrzymał się. Wpychał go głębiej. Wysunęłam ręce
i zaczęłam się odpychać od jego bioder, krztusząc się i charcząc. 
Puścił mnie, pchnął mnie na czworaka
i rozkazał – „wypnij dupę, suko.” 
Wypięłam się i poczułam piekący ból
na jednym pośladku, a potem na drugim. Dostałam klapsy. Mocne. Cofnęłam biodra
i krzyknęłam. 
Usłyszałam – „taka jest kara, za brak
posłuszeństwa.” 
Ponownie przyciągnął moją głowę do
siebie za włosy i wepchnął mi kutasa do buzi. Tym razem kazał mi trzymać ręce
za plecami. Znowu się cofnęłam, kiedy wdzierał się do gardła. I ponownie
dostałam bolesne klapsy. Kazał An uklęknąć za mną i trzymać mi ręce. Złapał
mnie z powrotem za włosy i znowu wpychał kutasa do mojego gardła. Czułam jak
dławi mnie odruch wymiotny, brakowało mi powietrza, z oczu leciały mi łzy, a z
nosa smarki. Nie zważał na to, tylko pieprzył mnie w gardło, z każdym ruchem
wbijając się coraz głębiej. Jestem pewna, że czułam go na migdałkach, a potem
uderzał w obrożę od środka. Czułam się taka wykorzystana. Chwytałam oddech,
kiedy się trochę wysuwał i wkrótce przestałam się bronić. Kiedy to wyczuł,
złapał za włosy An i zaczął posuwać jej gardło. Nauczona moim doświadczeniem,
nie broniła się. Klęczałam obok, nie śmiejąc odejść. Dyszałam ciężko i z
fascynacją patrzyłam, jak znika coraz bardziej w jej ustach. Podniecała mnie
jego dominacja nad nami. Ruchał nas tak na zmianę przez dłuższą chwilę, a potem
wyjął kutasa i spuścił się na nasze twarze i dekolty. Kazał nam wszystko
starannie wylizać, żeby nie zmarnowała się nawet kropelka (jego słowa).
Lizałyśmy się więc wzajemnie po buziach i piersiach, podczas gdy on wypił
swojego drinka, przyglądając się nam bez uśmiechu. Odważyłam się zerknąć
ukradkiem na Sebę. Siedział w fotelu ze szklanką w dłoni i do połowy opróżnioną
butelką whisky na podłodze. Wpatrywał się w nas, a na jego spodniach widniała
plama. Tak, wszyscy faceci podniecają się, patrząc na pieprzenie. (Nie tylko
faceci)  
Nasz obecny pan podszedł do nas i
szarpnął za smycze do góry. 
Usłyszałyśmy – „Ściągać, suki, te
łachy.” 
Do Seby rzucił pogardliwym tonem –
„Moje suki potrzebują wody. Przynieś im.” 
Kiedy byłyśmy tylko w pończochach i
szpilkach, kazał nam uklęknąć i wypiąć się. Bił nas dłonią po tyłkach, mówiąc,
że nie wykonałyśmy jego polecenia, bo we włosach została jego sperma. Pytał,
czy będziemy grzeczne. 
Odpowiedziałam – „Tak, panie.” – a An
powiedziała – „Tak.” 
Dostała za to jeszcze dwa klapsy,
przy których krzyknęła i powtórzyła – „Tak, panie, będę grzeczna.” 
Wrócił Seba i stał nad nami,
przyglądając się temu z otwartymi ustami. Siedziałyśmy na swoich piętach i
patrzyłyśmy do góry na nich. Jestem pewna, że wyglądałyśmy jak zerżnięte
dziwki. 
Nasz pan powiedział – „spierdalaj” i
podał nam szklanki z wodą. Łaskawie odczekał, aż wypijemy. Odstawił szklanki i
szarpnął za smycze. 
Na czworakach poszłyśmy za nim do
podnóżka. To był taki sześcienny wyściełany puf, pasujący do skórzanej kanapy i
foteli. Przewiesił przez niego An i kazał mi całować jej czerwony tyłek. Potem
polecił jej rozchylić oburącz pośladki, a ja miałam lizać jej cipkę i odbyt.
Sprawdzał, czy wsadzam tam język, dociskał moją głowę do jej pupy. Następnie
wszedł między nas i okrakiem kucnął nad An. Wcisnął jej kutasa do cipki, ruszył
się kilka razy, a potem przełożył kutasa do pupy. An wyła i wypinała biodra, bo
za całe nawilżenie miał tylko moją ślinę i jej śluz. Współczułam jej, ale
miałam bardzo podniecający widok. Po chwili jego kutas rżnął jej pupę
bezlitośnie. An jęczała już z podniecenia. Kazał mi lizać swoje jądra i odbyt,
sięgać językiem do cipki An. 
Klepał tyłek An, odwracał się do mnie
i zachęcał – „liż mi jaja, suko, wbij jęzor w dupę, rób mi dobrze, dziwko,
liźnij sukę” i podobnie. 
Ruchał ją tak dosyć długo, aż
stękając spuścił się wewnątrz niej. Jednocześnie z nim miała kolejny orgazm i
zwisła bezwładnie z podnóżka. 
Wyjął kutasa i kazał mi go oczyścić
liżąc i ssąc. Myślałam, że się porzygam. Widząc to zaczął mi wbijać kutasa
głębiej do gardła. Wiedział, że nie będę protestować i miał mściwą satysfakcję.
Podniecała go władza nad nami. An się ocknęła, więc ściągnął ją na podłogę za
smycz.  Położył mnie na pufie, brzuchem
do dołu, a An mnie pieściła językiem. Powtórzył ze mną to, co robił wcześniej z
nią. Kiedy mi się wbijał w pupę, starałam się rozluźnić. I tak bolało. Uczucie
wypełnienia dochodziło aż w głąb mojego brzucha. To, uczucie poddania,
upodlenie i lizanie przez An spowodowało, że podniecenie doprowadziło mnie
bardzo szybko do szczytowania. Poczułam jak skurcze cipki i pupy wciągają go
jeszcze głębiej, chociaż wcześniej wydawało mi się to niemożliwe. Wyjąc i lejąc
sokami na An, straciłam świadomość.
Ocknęłam, kiedy An wylizała mu już
kutasa, który znowu sterczał. Szarpnięciem za smycz ściągnął mnie na podłogę.
Poprowadził nas na kolanach do sypiali. Kazał nam zdjąć buty, wejść na łóżko i
wypiąć się tyłkami w jego stronę. Znowu pieprzył nas na zmianę. Tym razem nie
zajmował się drugą. Ta, którą posuwał, była traktowana jak dziwka, a druga
czekała z wypiętą pupą. Szarpał za smycze, ciągnąc nasze głowy i dusząc nas.
Potem odpiął smycze i trzymał nas za boki lub tyłki, wbijając boleśnie palce w
pośladki i naciągając w ten sposób mocniej na kutasa. Klepał nas po tyłkach i
obijał kościstymi biodrami. Używał nas, bawił się, ruchał nieustannie. Jak
pieprzona maszyna. 
Po chwili położył mnie na wznak, a An
na mnie. Posuwał tak kolejno nasze dziury, zmieniając co kilka ruchów to, w
którą wchodził. Włącznie z tyłkami. Kiedy mu się to znudziło, odwrócił mnie
głową w stronę swojego krocza. Nadal leżałam na plecach, pod klęczącą An.
Miałam przed oczyma jej łechtaczkę. Ruchał tak jej pupę, mnie kazał lizać swoje
jądra i ssać łechtaczkę An, a An miała lizać moją cipkę. Lizałyśmy i ssałyśmy
się wzajemnie, a ja lizałam jego. To też było ekscytujące. Cały czas byłam
maksymalnie podniecona. Potem dostałyśmy rozkaz wkładania sobie wzajemnie
palców do cipek. „Ruchaj ją ręką, suko” – usłyszałyśmy i, nie wiedząc do której
z nas to jest, wykonałyśmy obie to polecenie. Okazało się, że mamy się pieprzyć
wzajemnie całą ręką. Jak wsuwałyśmy sobie palce, zaczął krzyczeć, że za słabo,
za mało. Wciskałyśmy więc dłonie wzajemnie, jęcząc przy tym z bólu i
przyjemności. Lizałam przy tym łechtaczkę An i wkrótce poczułam na pacach
skurcze poprzedzające jej orgazm. Szczytowała posuwana w pupę kutasem i ruchana
w cipkę moją ręką. Do ust spadło mi kilka kropel jej soku. Spuściła się.
Pobudzony jej orgazmem facet, też się w nią spuścił. Podczas wyciągania kutasa,
na mój język spadło parę kropel spermy. Ponownie dał mi kutasa do wylizania.
Tym razem złapałam go łapczywie, bo chciałam go szybko poczuć w sobie. 
An odpoczywała półprzytomna obok nas,
kiedy położył się na mnie, otoczył swoje biodra moimi nogami i wbił mi kutasa
do tyłka. Nadal bolało, pomimo wcześniejszego ruchania. Wbijał się głęboko i
walił mnie mocno. Czułam na gołej cipce jego brzuch. Złapał mnie pod kolanami i
uniósł rozkraczone nogi wysoko, a sam się odchylił i pieprząc, patrzył na moją
twarz. Później oparł się jedną ręką obok mnie, a drugą zaczął ściskać i
wykręcać moje piersi. Raz jedną, a potem drugą. Wyłam z bólu i rozkoszy.
Wgryzał mi się w dekolt, ramiona i uszy. Tak dokładnie to nie wiem, co robił,
bo poziom mojej rozkoszy wprowadził mnie w stan półświadomości. Jęczałam i
krzyczałam z podniecenia, wiłam się pod nim i błagałam o więcej. Ruchał mnie
coraz mocniej, szybciej, głębiej. Odchylił się ponownie i przyciągnął chyba
głowę An (lub kazał jej przyjść). Lizała moją łechtaczkę. Szarpnął mną skurcz,
potem drugi i zawyłam w orgazmie. Siknęłam sokami na An, siebie, jego i łóżko.
Straciłam przytomność. Kiedy się ocknęłam, nadal mnie pieprzył. An nie było w
pobliżu. Kolejny orgazm ponownie spowodował mój wytrysk. Na szczęście jego też.
Odpłynęłam.
Kiedy odzyskałam przytomność, An
leżała na plecach. Ruchał ją w cipkę, siedząc na niej okrakiem. Ręce trzymał
jej nad głową i wpijał się w jej usta. Nie wiem jak długo to trwało i co robili
przed tym. Napinała mięśnie bioder, aby wychodzić przeciwko jego ruchom.
Nabijała się na jego kutasa. Musiała być już bardzo podniecona, bo nie
kontrolowała się. Jej ruchy były spazmatyczne, wiła się mimo skrępowania tą
pozycją. Wkrótce zaczęła szczytować. Bardzo mocno. Aż podskakiwała razem z nim,
siedzącym przecież ciężko na jej biodrach. Wyła w jego usta. Trwało to dobre
kilka minut. Patrzyłam zafascynowana. A potem całkiem ucichła. Zemdlała. Ruchał
ją jeszcze przez chwilę, nie przejmując się tym, a potem stęknął i zaczął się
spuszczać do środka. 
Kiedy z niej zszedł, doczołgam się i
sprawdziłam czy żyje. „Nic jej nie będzie, suko.” – usłyszałam. I poczułam jak
dobiera się do mojej pupy. 
Kurwa, czy ten facet się kiedyś
zmęczy? To trwało już kilka godzin. A on ustawił mnie na czworaka, położył moje
ręce wyciągnięte na prześcieradle tak, że obolałymi cyckami opierałam się o
materac. Byłam bardzo mocno wypięta w jego stronę. Gryzł mi tyłek, wsadzał
palce do cipki i do pupy. Ściskał mi piersi i ciągnął sutki. Potem ruchał mi
przez chwilę wolno cipkę. I wreszcie wbił się w moją pupę. Posuwał mnie znowu
szybko, mocno i głęboko. Szczypał mi łechtaczkę i ściskał mocno biodra. A ja,
wbrew sobie i swojemu zmęczeniu, zaczęłam się podniecać coraz bardziej.
Rozłożyłam nogi szerzej, wypięłam mocniej tyłek w jego stronę i zaczęłam się
ruszać w rytm pieprzenia. Jęczałam i stękałam coraz intensywniej. 
„Niezła z ciebie kurwa. Będziesz moją
suką.” – usłyszałam jeszcze i zaczęłam odpływać w ogarniającym mnie orgazmie. 
Niestety, zmęczenie poprzednimi
orgazmami, spowodowało takie osłabienie moich mięśni, że nie utrzymałam się w
pozycji klęczącej. Osunęłam się na brzuch. Nogi i ręce miałam rozrzucone. Nie
wypadł ze mnie. Nadal mnie jebał w dupę. Ale nie wiem, co ze mną wyrabiał, bo
całkowicie odleciałam. 
Ocknęłam się, leżąc na wznak, z
rozrzuconymi szeroko nogami, owinięta w podarte prześcieradło. An nie było.
Faceta nie było. 
Seba mówił, najwyraźniej do telefonu
– „Przyjedź, Krystian, do firmy i przywieź dla Agi jakieś ubranie. Może tylko
sukienkę, tę co miała wczoraj. Sam zobaczysz.” 
Zasnęłam.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz